Jakubik należy do ulubionych aktorów Smarzowskiego. - Podobnie rozumiemy kino. To kino realistyczne, emocjonalne, w którym aktor jest narzędziem. Nie ma w nim miejsca na aktorski egocentryzm, walki o każdą kwestię i zbliżenie. Najważniejsza jest historia, scena i temat - powiedział.
W filmie "Wołyń", o rzezi na Kresach Wschodnich i w Galicji dokonanej przez ukraińskich nacjonalistów na Polakach w latach 1943-45, Jakubik wciela się w postać Macieja Skiby. - To dobry i uczciwy człowiek. Patriota, który kocha swoją rodzinę i kraj. Jest w stanie oddać za niego życie. Na swoje nieszczęście zakochuje się, co staje się początkiem tragicznych dla niego reperkusji - tłumaczył gość audycji "Dosłownie kultura".
Arkadiusz Jakubik przyznał, że do obrazu Smarzowskiego ma bardzo osobisty, emocjonalny stosunek. - Moja rodzina pochodzi z okolic Lwowa. Dziadek i babcia w 1945 roku boso uciekali przerażeni tym, co się działo. Wylądowali w Krośnie i tak zaczęła się ich długa tułaczka - tłumaczył aktor. Jak dodawał, bardzo ważny był też dla niego moment, w którym dowiedział się, że ponownie zagra u Smarzowskiego. - Ta historia, ten film będzie bardzo mocną i sensowna lekcją patriotyzmu. Cieszę się, że mogę wziąć w niej udział - powiedział rozmówca Joanny Sławińskiej.
W tonacji kina >>> słuchaj na moje.polskieradio.pl
To lekcja widziana oczami Polaków, choć racje ukraińskie też będą w niej przedstawione. - Nie chcę bawić się w politykę. Jestem aktorem i mam konkretne zadanie do wykonania. Jak we wszystkich filmach Wojtka Smarzowskiego najbardziej pociąga mnie podróż do środka, do wnętrza ludzkiej natury. Szukanie jej jasnych i ciemnych stron - podkreślił aktor.
Filmową żonę Macieja Skiby, Zosię Głowacką, gra aktorka Michalina Łabacz. Zdjęcia do filmu Wołyń powstają m.in. w okolicach Kazimierza Dolnego oraz w skansenie - Muzeum Wsi Lubelskiej.
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.
Wywiadów Joanny Sławińskiej z cyklu "Dosłownie kultura" słuchaj na antenie radiowej Jedynki w poniedziałki i czwartki o godz. 17.18.
tj/mp
Arkadiusz Jakubik o filmie "Wołyń": na planie mogłem dotknąć zła - Jedynka - polskieradio.pl