W tegorocznym wyścigu oscarowym film Jerzego Skolimowskiego powalczy z czterema produkcjami. Jedną z nich jest niemiecka produkcja "Na Zachodzie bez zmian", za którą stoi ogromna machina promocyjna w postaci serwisu streamingowego. Twórców "IO" czeka ciężka praca; oznacza to spotkania, wywiady i pokazy filmu. Warto zauważyć, że środki na promocję dzieła Jerzego Skolimowskiego za oceanem przeznaczył Polski Instytut Sztuki Filmowej.
Reżyser "IO" przyznał w rozmowie z Joanną Sławińską, że jego oczekiwania były "skromne". - Widziałem kilka z tych filmów i są naprawdę dobre. A niestety jeden zajmuje miejsce wszędzie, gdzie się tylko da. Z nim nie mamy żadnych szans. Film faworyzowany w sposób bezczelny, ale niestety jest to sprawa rynku - mówił Jerzy Skolimowski.
Mistrz kina zaznaczył również, że na tle pozostałych czterech kandydatów do Oscara "IO" jest filmem "totalnie innym". - Różni się wszystkim: tematyką, sposobem warsztatowym, podejścia do filmu, traktowania narracji. Ale przede wszystkim najważniejszy jest ten "message", jaki w sobie niesie. To jest film, który walczy o los zwierząt - słyszymy.
Czytaj także:
Film bezkompromisowy
Zdaniem Mateusza Kościukiewicza, jednego z aktorów występujących w "IO", Jerzemu Skolimowskiemu z całą pewnością należała się nominacja do Oscara za ten film. - Przez te lata Jerzy Skolimowski zachował swój niepowtarzalny, jedyny głos w kinie. Oglądając ten film, można mieć wrażenie, że zrobił go ktoś niebywale młody, kto nie boi się zabrać radykalnego głosu w danej sprawie. I to jest chyba jego największa siła: że jest bezkompromisowy i w porównaniu z naszymi konkurentami na pewno na tym tle się wyróżnia - ocenia aktor.
- Mnie osobiście ten film poruszył tak bardzo, że nie jestem w stanie zobaczyć go po raz drugi - przyznaje Sandra Drzymalska. W filmie Jerzego Skolimowskiego aktorka wciela się w rolę Kasandry - jedynej osoby, która czule zajmuje się osiołkiem będącym głównym bohaterem produkcji. - Dla mnie ten film jest wielowarstwowy. Przez oczy osła opowiada o tym, jaką mamy relację ze zwierzętami w stosunku do świata i do siebie - słyszymy.
Człowiek renesansu
W Programie 1 Polskiego Radia krytyk filmowy dr Marcin Radomski zauważa, że oscarowa nominacja dla "IO" nie była pewna do samego końca. - Kandydatów było bardzo dużo. Również teraz są to mocni konkurenci - twierdzi rozmówca Joanny Sławińskiej. - Myślę, że Jerzego Skolimowskiego doceniono za to, że cały czas ma młodzieńczą energię i zrobił wyjątkowy film: opowiedziany oczami osiołka. Jest to bohater nietypowy, nawiązujący do filmu Roberta Bressona ("Na los szczęścia, Baltazarze" - red.). Skolimowski poszedł drogą mówiącą, że cały czas jest on człowiekiem renesansu i czerpie jednocześnie z różnych dziedzin sztuki - twierdzi krytyk filmowy.
"IO" powalczy o statuetkę z czterema innymi obrazami: "Na Zachodzie bez zmian" z Niemiec, "Argentyna, 1985" z Argentyny, "Blisko" z Belgii oraz "Cicha dziewczyna" z Irlandii. Zdaniem Marcina Radomskiego konkurencja w tej kategorii jest bardzo duża. - Przede wszystkim polskiemu filmowi może zagrozić "Na Zachodzie bez zmian". To film wyprodukowany dla dużej platformy streamingowej, ale zrealizowany bardzo dobrze. (...) Jak widzimy, został on nominowany w wielu kategoriach, w tym "Najlepszy film" - zauważa gość radiowej Jedynki. - To także film na czasie, mimo że opowiada o II wojnie światowej. Mamy teraz wojnę w Ukrainie i myślę, że skłonności do nagradzana filmów politycznych i społecznych mogą wpłynąć na decyzję Akademii - komentuje rozmówca Joanny Sławińskiej.
Ponadto w audycji:
- W "Magazynie bardzo filmowym" Joanna Sławińska i dr Marcin Radomski rozmawiali również o oscarowych nominacjach w kategorii "Najlepszy obraz". O statuetkę walczą m.in. takie produkcje jak "Wszystko wszędzie naraz", "Avatar: Istota wody", "Duchy Inisherin" i "Fabelmanowie".
- Wybrane premiery kinowe: "Mężczyzna imieniem Otto" Marca Forstera z Tomem Hanksem, czyli amerykański remake szwedzkiego filmu "Mężczyzna imieniem Ove", zrealizowanego na podstawie powieści, oraz polska produkcja "Chleb i sól". Obraz Damiana Kocura jest opowieścią o młodym pianiście, który powraca na wakacje do rodzinnego miasteczka, tam jednak czekają go dramatyczne wydarzenia i konieczność dokonywania bardzo trudnych moralnych wyborów. Twórca obsadził w głównych rolach naturszczyków: Tymoteusza Biesa, jednego z najzdolniejszych polskich pianistów młodego pokolenia, a w roli jego brata - Jacka Biesa. W audycji usłyszeliśmy rozmowę Joanny Sławińskiej z reżyserem filmu. - Film jest inspirowany wydarzeniami, które miały miejsce kilka lat temu. (...) Nie chciałem ich odtworzyć. Są one punktem wyjścia do tego, co dzieje się w obrazie i o czym ten film jest - mówi Damian Kocur.
- W poprzednim MBF bohaterką audycji była zmarła w ostatnim czasie ikona kina, Gina Lollobrigida. Natomiast tym razem powróciliśmy do Audrey Hepburn, gwiazdy kina i teatru, działaczki humanitarnej i filantropki, według American Film Institute jednej z największych aktorek wszech czasów. Audrey Hepburn zmarła 30 lat temu, 20 stycznia 1993 roku.
Tytuł audycji: Magazyn bardzo filmowy
Prowadzi: Joanna Slawińska
Gość: dr Marcin Radomski (krytyk filmowy)
Data emisji: 26.01.2023 r.
Godzina emisji: 23.09
qch/kor
"IO" wśród kandydatów do Oscara. Jakie szanse na nagrodę ma film Jerzego Skolimowskiego? - Jedynka - polskieradio.pl