Premiera nowej "Akademii Pana Kleksa". Czy warto wybrać się do kina?

Wyobraź sobie świat, który tworzy nieograniczona niczym wyobraźnia. Świat, w którym możesz poczuć zapach koloru i usłyszeć jego smak. To świat narysowany umysłem dziecka, ale tak jak każdy rysunek ma swoje kontury, tak każdy nawet najpiękniejszy świat ma swoje reguły. Co, jeśli je złamiesz? Ta bajka się dopiero pisze…

"Akademia Pana Kleksa" w reżyserii Macieja Kawulskiego to uwspółcześniona wersja klasycznej bajki Jana Brzechwy, przemawiająca swoją treścią i formą do najmłodszych, ale i wchodząca w dialog ze starszymi widzami, którzy wciąż pamiętają kultową ekranizację z lat 80.

Film przedstawia historię pozornie zwykłej dziewczynki - Ady Niezgódki (Antonina Litwiniak) - która trafia do tytułowej Akademii, żeby poznać świat bajek, wyobraźni i kreatywności. Przy pomocy wybitnego i szalonego pedagoga profesora Ambrożego Kleksa (Tomasz Kot) rozwija swoje niesamowite umiejętności, a także wpada na ślad, który pomoże jej rozwikłać największą rodzinną tajemnicę. 

Jak wskazała w audycji "Magazyn bardzo filmowy" dziennikarka radiowej Jedynki Martyna Podolska, nowa wersja "Akademii Pana Kleksa" to sprawnie zrealizowany film z dobrą muzyką i intersującą scenografią, ale widać w nim pewne braki, luki fabularne. - To dość mroczny obraz, jak na produkcję dla dzieci, brakuje w nim humoru, dowcipu, radości - oceniła.

Akademia Pana Kleksa | Zwiastun filmu Źródło: Kleks Academy/YouTube

Poza tym w kinach: islandzko-estońska czarna komedia "Matka siedzi z tyłu" w reżyserii Hilmara Oddssona o mężczyźnie, który przemierza samochodem Islandię z zamiarem spełnienia ostatniego życzenia matki oraz komedia "Pierwszy gol" - historia reprezentacji Samoa Amerykańskiego w piłce nożnej, najgorszej drużyny świata, w reżyserii Taiki Waititiego.

W kinach od zeszłego tygodnia także "Dream Scenario" w reżyserii Kristoffera Borgli z Nicolasem Cage'm w roli głównej. Paul, sympatyczny, choć trochę nudny profesor akademicki, zaczyna pojawiać się w snach milionów obcych ludzi.

Wyczekiwane premiery filmowe

Doceniane na światowych festiwalach tytuły, takie jak "Biedne istoty" Yorgosa Lanthimosa, "Anatomia upadku" Justine Triet i "Priscilla" Sofii Coppoli, wyczekiwane kontynuacje, m.in. "Diuna: Część druga" Denisa Villeneuve, "Joker: Folie à Deux" Todda Phillipsa i "Gladiator 2" Ridleya Scotta oraz polskie produkcje, wśród nich "Baby boom, czyli Kogel Mogel 5" Anny Wieczur, "Sami swoi. Początek" w reżyserii Artura Żmijewskiego, "Kos" Pawła Maślony i "Kulej" Xawerego Żuławskiego - wszystko to i wiele więcej czeka nas w kinie w 2024 roku.

Czytaj także:

Poza tym w audycji:

- "Barbie" Grety Gerwig - z dziewięcioma nominacjami - jest faworytem 81. Złotych Globów. Osiem nominacji trafiło do twórców "Oppenheimera" Christophera Nolana, a po siedem otrzymały "Czas krwawego księżyca" Martina Scorsese i "Biedne istoty" Yorgosa Lanthimosa.

Złote Globy to jedne z najważniejszych wyróżnień w świecie filmu i telewizji. Statuetki, przyznawane przez Hollywoodzkie Stowarzyszenie Prasy Zagranicznej, zostaną wręczone po raz 81. 7 stycznia.

- 26. Festiwal Orłów rozpocznie się 8 stycznia i potrwa do 3 lutego w warszawskim kinie Iluzjon Filmoteki Narodowej-Instytutu Audiowizualnego w Warszawie. Blisko 80 filmów i ponad 30 spotkań z twórcami czeka w styczniu na widzów największej w Polsce imprezy poświęconej polskiej kinematografii.

- Wspomnienie o zmarłym reżyserze filmowym Leszku Wosiewiczu i nowinki ze świata filmu m.in. zapowiedź wystawy plakatów Andrzeja Pągowskiego do filmów Janusza "Kuby" Morgensterna w Promie Kultury w Warszawie.

Tytuł audycji: Magazyn bardzo filmowy