- Nie może być tak, że są ekskluzywne kluby, do których inni nie mogą przystąpić – mówiła w Warszawie Angela Merkel, kanclerz Niemiec. Jednak na szczycie na Malcie kanclerz wspomniała o różnych prędkościach Europy i o tym, że można dopuścić możliwość współpracy na różnych polach. Te słowa interpretuje się jako nieprzypadkowe.
- Może, spoglądając na wyborców, sugerowała, że Niemcy nie mogą trzymać w ryzach całej UE i płacić na jej utrzymanie - zastanawiała się Beata Płomecka. A może, jak zaznaczyła, była to presja, sygnalizowanie, że może w pewnym momencie procesu nie da się zahamować – mówiła korespondentka Polskiego Radia w Brukseli.
Włochy, Francja - jak mówiła Beata Płomecka - sympatyzują z podejściem, by integrować państwa ze rdzenia UE i że to jest rozwiązanie problemów Europy. Jak zaznaczyła Beata Płomecka, przynajmniej oficjalnie we Włoszech nie mówi się, że duże rozszerzenie było błędem, ale że trzeba by zacieśniać współpracę w grupie krajów-założycieli. O tym mówił, jak przypomniała dzienikarkai, Matteo Renzi - ten polityk swego czasu wręcz straszył kraje spoza strefy euro, nieprzyjmujące uchodźców, takie jak Polska i Węgry, że UE bardziej zintegrowana poradzi sobie bez nich. O różnych prędkościach mówił ostatnio także nowy premier Włoch Paolo Gentiloni – oświadczył on, że to i tak jest faktem, i może byłoby to dobrym pomysłem na trudności we Wspólnocie.
Również we Francji wielu polityków byłoby za oderwaniem się ścisłego kręgu od reszty - zauważyła Beata Płomecka.
Nie wszyscy jednak uznają, że taką ideę Europy wielu prędkości należy uznać za złą z zasady. Konieczne są jednak szczegóły, wyjaśnienie, co to dokładnie znaczy - mówił Beacie Płomeckiej jeden z ekspertów. Więcej w nagraniu audycji. Tam również o wyroku skazującym dla krytyka i rywala Władimira Putina - blogera walczącego z korupcją Aleksieja Nawalnego.
Tytuł audycji: W samo południe
Data emisji: 11.02.2017
agkm/pg
Europa różnych prędkości. "Francja i Włochy o tym marzą" - Jedynka - polskieradio.pl