Jan Mosiński: dzięki tarczy antyinflacyjnej wzrost cen gazu będzie jednym z najniższych w UE

Data publikacji: 05.01.2022 13:40

Ostatnia aktualizacja: 05.01.2022 14:36

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

Nie jest możliwe prognozowanie momentu zakończenia trwającego kryzysu oraz wielkości i skali skutków społeczno-gospodarczych., Autor - Shutterstock/Licvin

- Rząd musi się borykać z potężnym wyzwaniem. My przyjmujemy oczywiście to wyzwanie, wprowadzając kolejne rozwiązania dla Polaków - powiedział na antenie Programu 1 Polskiego Radia Jan Mosiński z Prawa i Sprawiedliwości, odnosząc się do problemu wzrostu cen gazu.

W trakcie audycji odwołano się do wypowiedzi wicepremiera Jacka Sasina, który powiedział na antenie Telewizji Publicznej, że są przygotowane ustawowe rozwiązania pomocowe m.in. w związku z rosnącymi cenami gazu.

Jan Mosiński z Prawa i Sprawiedliwości zwrócił uwagę, że wprowadzona tarcza antyinflacyjna "spowoduje, że ten wzrost będzie jednym z najniższych w Unii Europejskiej". - Gdybyśmy tego nie dokonali, na pewno odbiorcy indywidualni płaciliby opłaty dość duże wobec tego, co płacili przed podwyżkami - zaznaczył.

Gość Magdaleny Ogórek ocenił, że jedną z przyczyn tak drastycznego wzrostu cen gazu była "fatalna polityka, jaką prowadził rząd Donalda Tuska w latach 2008-2015 i również rząd premier Ewy Kopacz". Wśród "osiągnięć" negocjacji, które wówczas prowadzono, było między innymi - jak przypomniał - zmniejszanie emisji CO2.

"Przespali ten czas"

Jak przekonywał, nie bez znaczenia dla obrotu sprawy była również polityka prowadzona przez Moskwę. - To wszystko powoduje, że rząd musi się borykać z potężnym wyzwaniem. My przyjmujemy oczywiście to wyzwanie, wprowadzając kolejne rozwiązania dla Polaków, które kosztują budżet państwa 10 mld złotych - podkreślił.

- Trwają rozmowy [...] dotyczące spółdzielni mieszkaniowych, wspólnot lokatorskich [...], jeśli chodzi o zaopatrywanie w gaz odbiorców indywidualnych, bo niektórzy - tak jak w mieście stołecznym Warszawie - przespali ten czas i nie zgłosili mieszkań komunalnych, gdzie mieszkają zwykli ludzie, którzy korzystają z gazu, aby ugotować sobie obiady - powiedział Jan Mosiński.

Gość audycji zwrócił uwagę, że ugrupowanie, które reprezentuje, wielokrotnie - jeszcze za prezydentury śp. Lecha Kaczyńskiego - zwracało uwagę na potrzebę uniezależnienia się od Moskwy w kwestii dostaw gazu i szukania źródeł dywersyfikujących te dostawy. Przypomniał, że te zabiegi spotykały się z kpinami. - Opóźniano realizację Baltic Pipe, chyba tylko po to, aby Putin tę swoją złą politykę, ten szantaż energetyczny, mógł prowadzić - ocenił.

Czytaj także: