Problemem jak zwykle są pieniądze. Samorządy nie są w stanie utrzymać placówek edukacyjnych z subwencji otrzymywanych z budżetu państwa i regularnie dokładają do kształcenia dzieci i młodzieży zamieszkałej na ich terenie. To "dokładanie do interesu” sprawia, że często nie stracza już finansów na budowę dróg i inne równie ważne inwestycje.
Kiedy sytuacja staje się podbramkowa samorządowcy muszą podjąć decyzję: likwidować, przenosić czy łączyć szkołę? Zwykle żadna opcja nie jest zadowalająca, zwłaszcza dla uczniów i ich rodziców. Stad pomysł prywatyzacji szkół. Tego typu zabieg mocno popierają nauczyciele. Zdaniem wielu przekształcenie szkoły w niepubliczną jest dobrym rozwiązaniem. Uczniowie nie będą musieli zmieniać szkoły, nauczyciele szukać pracy, a samorząd zostanie odciążony finansowo.
Pozostaje jedynie pytanie: Jak dyrektorzy chcą utrzymać się jedynie z państwowej subwencji, skoro nie udawało się to samorządom? Odpowiedź jest prosta: Podejmą dodatkowe inicjatywy.
Jak tłumaczy jedna z nauczycielek pracująca w liceum ogólnokształcącym w Ustce - Można wynajmować halę sportową, latem można organizować w budynku kolonie, można otworzyć prywatne przedszkole, stołówkę.
Jak widać pomysłów na zarobienie dodatkowych pieniędzy na utrzymanie szkoły nie brakuje. Gdyby się sprawdziły to jak to się mawia byłby „ i wilk syty i owca cała”.
(mb)
Aby wysłuchać całego materiału, wystarczy kliknąć "Prywatyzacja” w boksie "Posłuchaj” w ramce po prawej stronie.
"Sygnałów Dnia" można słuchać w dni powszednie od godz. 6:00.
Prywatyzacja sposobem na ocalenie - Jedynka - polskieradio.pl