Profesor, aktor i reżyser Jerzy Stuhr jest na festiwalu "Dwa Teatry" w Sopocie. Przywiózł tam swoje słuchowisko "Ich czworo" wg. Gabrieli Zapolskiej zrealizowane na żywo w studiu Radia Kraków. Jego częścią są nawet efekty dźwiękowe. Nie mogło być też mowy o jakimkolwiek montażu.
- To powodowało o wiele większa adrenalinę wykonawczą, żeby się nie przejęzyczyć, żeby właściwe nadać intonację. Na szczęście miałem świetnych wykonawców - powiedział Stuhr.
Nie wykluczył jednak, że kategoria słuchowiska na żywo, na kolejnym festiwalu się pojawi. - Jeżeli inne rozgłośnie pójdą na ten eksperyment i powstanie w sezonie 10 takich słuchowisk, to uważam, że należałoby ją stworzyć - powiedział Stuhr.
Ich czworo to tragifarsa. W podtytule o ludziach głupich. Zdaniem Stuhra najważniejsze jest już w tym zawarte i on za tym poszedł. - Gorzka strona tego utworu wpisuje się w dzisiejszy kryzys rodziny. Nikt się nie zastanawia i nie chce pokazać dramatu okiem dziecka - powiedział Stuhr.
Stuhr-reżyser zaangażował do słuchowiska swoich ulubionych aktorów, jak np. Tomasz Kot. – Lubię moich absolwentów, którym się powiodło. Wypuściłem też na szerokie wody Sonię Bohosiewicz - podkreślił Stuhr. Zaangażował też studentkę IV roku Martę Mazurek. Jej głos był głosem dziecięcym, ale też poważnego komentarza. - Nawet pozwoliłem sobie tak to podinscenizować, że ona czyta również didaskalia. Słuchaczowi chcę dać, że ten świat jest widziany okiem dziecka – powiedział Stuhr.
Jerzy Stuhr przypomniał też, że przed laty grał w sztuce Gabrieli Zapolskiej i materiał nie jest mu obcy. Wystąpił w roli kochanka, u boku Anny Seniuk i jak podkreślił, było to jedno z jego największych przeżyć teatralnych.
Posłuchaj całej rozmowy Anny Stempniak i Michała Montowskiego z Jerzym Stuhrem.
tj
Jerzy Stuhr i "Dwa Teatry", czyli słuchowisko na żywo - Jedynka - polskieradio.pl