Eleni pochodzi z greckiej rodziny, która osiedliła się w Polsce. Urodziła się w Bielawie, ale do 6 roku życia mówiła tylko po grecku. - Bo tak rozmawiali ze mną rodzice. W szkole bardzo szybko nauczyłam się drugiego języka. Byłam najmłodsza z 10 rodzeństwa i wszyscy muzykowali. W domu była zawsze gitara i mandolina oraz dużo muzyki – wspominała Eleni.
Po wielu latach od tracznej śmierci córki Eleni przyznaje, że wybaczyła jej zabójcy. - To tragedia dwóch rodzin: naszej i rodziny tego chłopaka. Mogę się domyślać, co czuje jego matka. Przebaczyć, to nie znaczy zapomnieć, ale tym sposobem człowiek wyzbywa się negatywnych emocji, które nie pozwalają dalej żyć. Gdybym tego nie zrobiła, nie wiem czy mogłabym wyjść na estradę i dalej śpiewać – powiedziała artystka.
Eleni podkreśla, że także fani pomogli jej po tragedii. - Bardzo mnie wspierali. Jestem też osobą wierzącą i to także dało mi siłę. Nie mówię, że to była łatwa droga, był ból i żal, ale to trzeba przejść, żeby móc dalej żyć. Nadal kocham moją córkę. Wtedy wszystko runęło w jednej sekundzie, ale jeśli się ma fundament, to można wszystko powoli odbudować dobrem i miłością. Potrzeba też dużo pokory – mówiła Eleni.
Po 11 latach przerwy Eleni nagrała nowy, dwupłytowy album “Miłości ślad”, wydany pod patronatem radiowej Jedynki. - To płyta bardzo zróżnicowana, są klimaty greckie, instrumenty orientalne, ale nie zabrakło też piosnek w stylu pop, jest trochę sentymentalne. To brzmi jak Eleni sprzed lat. Piosenki są bardzo różnego autorstwa, dwie napisał np. Seweryn Krajewski – opowiadała artystka.
Czy gotuje w domu greckie potrawy i gdzie tak naprawdę jest jej ojczyzna? Między innymi o tym Eleni opowiedziała Marii Szabłowskiej. Zapraszamy do wysłuchania audycji. (ei)
Eleni o największej tragedii życia: powoli się podnoszę - Jedynka - polskieradio.pl