Do 17 października, w Muzeum Rzeźby i w przestrzeniach parkowych Orońska, trwała wystawa dzieł Ursuli von Rydingsvard, pt. "Tylko sztuka". Rzeźby uznanej amerykańskiej rzeźbiarki można wciąż oglądać w Łazienkach Królewskich w Warszawie, a w listopadzie zostaną zaprezentowane w przestrzeniach Muzeum Narodowego w Krakowie.
Sen o Polsce
Dla artystki wystawa "Tylko sztuka" jest próbą odnalezienia odpowiedzi na pytanie o sens tworzenia. "Bo lubię zapętlać moje dawne, polskie fantazje" - brzmi jedna z enigmatycznie brzmiących odpowiedzi. - Zawsze marzyłam o Polsce, bo moja mama bardzo kochała Polskę. Kocham śpiewy Polaków, ich sposób obchodzenia świąt, uwielbiam to, co jedzą - tłumaczy Ursula von Rydingsvard i przyznaje, że jej mama Polką i katoliczką pozostała do końca swoich dni. - Gdy byłam dzieckiem, przez pięć lat przebywaliśmy w obozach, a wokół nas byli Polacy. Mama była bardzo silna. Musiała taka być, żebyśmy mogli wszyscy przeżyć - przyznaje gość audycji.
Po wojnie Ursula z rodziną zamieszkała w Stanach Zjednoczonych, a w Polsce pojawiła się dopiero w roku 1960, dzięki stypendium Uniwersytetu w Yale, na którym wówczas wykładała. - To były czasy, w których Rosjanie wyciągali z Polski wszystko. Szczególnie brakowało żywności w miastach. Nie było chleba. Ludzie chodzili z pustymi torbami i szukali w sklepach jedzenia. Łatwiej było na wsi - wspomina Ursula von Rydingsvard i dodaje, że zastana rzeczywistość zupełnie rozminęła się z jej wyobrażeniami na temat Polski. - To nie była moja Polska, którą sobie upiększałam. Ta moja była pełna muzyki i radości, bo przecież małe dziewczynki wyobrażają sobie coś, nie znając rzeczywistości - nie kryje.
Zobacz też:
Trzy dekady później
Po raz drugi bohaterka "Po drugiej stronie lustra" przyjechała do Polski w roku 1992. Różnica była zauważalna, ale kraj wciąż odczuwał skutki niszczycielskiej działalności Rosjan. Mimo wszystko udało się zorganizować wystawę, a kuratorką była Milada Ślizińska. - Podziwiałam ją za determinację. Pamiętam jak nieustannie dzwoniła, a połączenia się rwały i w ogóle nic nie działało tak jak powinno. Dzwoniła aż do skutku, aż osiągnęła co chciała. Ten pobyt w Polsce był dla mnie cudowny - mówi gość audycji. Obfitował on również w podróże sentymentalne - kulinarne i muzyczne.
Wspomnienia z tamtych dni są świeże, a ich charakter literacki, by nie rzec malarski. - Mieszkałam wtedy na Starym Mieście. Budziłam się w mieszkanku, gdy zaczynały bić dzwony, i przez maleńkie okienko widziałam ludzi zaczynających nowy dzień - opowiada. Podkreśla, że obserwowała również przemarsze weteranów II wojny światowej, co potwierdzało jej opinię o Polakach, jako narodzie dumnym ze swojej historii. Duma ta okupiona została jednak cierpieniem, powszechnym również w życiu rodziny Ursuli von Rydingsvard.
Skąd bierze się dzieło?
Artystka przyznaje, że doświadczenia wojny są w niej obecne, ale jednocześnie zapewnia, że nie mają wpływu na jej proces twórczy. - Nie czekam na inspirację, po prostu przystępuję do pracy nad dziełem innym od poprzedniego - wyjaśnia. Dzieło wymaga intuicji, a nadmierne przywiązanie do dzieciństwa, zdaniem gościa Polskiego Radia, czyniłoby to dzieło nadmiernie realistycznym. - Jestem raczej jak poetka, dla której najważniejsze są metafory. Widz musi własnym rozumem dojść do tego, o czym mówi, albo o czym nie mówi dzieło - uważa. Dużej części swoich rzeźb nadaje polskie nazwy.
Część ekspertów utrzymuje, że Ursula von Rydingsvard czerpie z natury, drewna czy pierwotnej, rdzennej kultury amerykańskiej. Sama artystka jest zdziwiona takim postrzeganiem. - Tak się sztuki nie odczytuje. My po prostu nie wiemy. To bardzo niejasne i zawiłe - uważa. A jednak jest coś, co sprawia, że serce rzeźbiarki bije szybciej. - Skoro od dawna żywię wobec Polski tak silne uczucia, skoro nadaję polskie tytuły połowie rzeźb, to musi być w Polsce coś, czego bardzo pragnę. Dlatego potrzebuję prawdziwego związku z nią - wyjaśnia.
Tytuł audycji: "Po drugiej stronie lustra"
Prowadzi: Michał Montowski
Gość: Ursula von Rydingsvard (rzeźbiarka)
Data emisji: 19.10.2021 r.
Godzina emisji: 0.14
mg
Utrzymać związki z Polską. Twórczość Ursuli von Rydingsvard - Jedynka - polskieradio.pl