Prof. Jerzy Pysiak, mediewista, historyk z Wydziału Nauk o Kulturze i Sztuce Uniwersytetu Warszawskiego, przyznaje, że największe wrażenie zrobiła na nim historia 14-letniego Filipa Augusta Młodego, który 14 sierpnia 1179 roku miał być koronowany na władcę Francji. - Udał się na łowy w przeddzień planowanego namaszczenia i zabłądził w puszczy, ścigając dzika. Było to nienaturalne zwierzę, tzn. nie był to prawdziwy dzik, a jedynie objawienie się szatana, który po wywiedzeniu młodego królewicza w najbardziej odległe ostępy puszczy, rozwiał się jak dym - opowiada.
Ta historia skończyła się jednak w miarę szczęśliwie. - Filip rzeczywiście kilka miesięcy później szczęśliwie został ukoronowany w dniu Wszystkich Świętych 1179 roku. Warto tutaj dodać jedną rzecz: jeśli niektórzy kronikarze uważają, że ten dzik, którego Filip August chciał upolować, był objawieniem się diabła, to tłumaczą to m.in. w ten sposób, że była to rozrywka grzeszna, ponieważ w wigilię Święta Najświętszej Maryi Panny i w wigilię własnej koronacji królewicz nie powinien oddawać się łowom, tylko poświęcać się modlitwie - dodaje ekspert.
Wieprz na ulicach Paryża
Mniej szczęścia miał Filip, syn Ludwika VI Grubego, kilkadziesiąt lat wcześniej. - Tu scenerią tych wydarzeń nie była puszcza, tylko miasto (…). Młody król Filip wjeżdżał ze swoją świtą konno do Paryża od strony przedmieść i nagle z jednej z bocznych uliczek wybiegł wieprz, który wpadł na konia młodego króla, a koń przewrócił się i przygniótł jeźdźca, który wskutek tych obrażeń umarł - mówi prof. Jerzy Pysiak.
- Każdy wieprz, dzik zresztą też, w tekstach biblijnych występuje jako symbol szatana niszczącego Winnicę Pańską. Niektórzy świadkowie czy autorzy relacji o śmierci Filipa w 1131 roku po prostu przedstawiają to jako wypadek, który miał miejsce w mieście. Natomiast moraliści kościelni, podkreślając, że Filip poniósł śmierć nie za własne grzechy, wskazują na fakt, że w owym czasie jego ojciec toczył spór z francuskim Kościołem, nie chcąc zgodzić się na swobodny wybór kanoniczny biskupów francuskich, i żądał zachowania swojego dawnego prawa do wyznaczania biskupów - słyszymy.
Ekspert wskazuje, że "śmiertelny wypadek syna miał być karą, jaka spotkała króla za grzech sprzeciwu wobec Kościoła".
Wilk i choroba
W X wieku przewiny wobec Kościoła stały się przyczyną śmierci Ludwika IV Zamorskiego, który odebrał klasztorowi ziemie nadane wcześniej przez swojego ojca.
- Podczas polowania w puszczy napotkał diabolicznego wilka, który w Piśmie Świętym jest często przedstawiany jako symbol szatana. Traf chciał, że Markulf, który był patronem klasztoru i któremu ojciec Ludwika dał puszczę, to jest imię germańskie oznaczające "wilka przy drodze" lub "wilka w lesie" - opisuje prof. Jerzy Pysiak.
- Wilk wywiódł Ludwika IV na manowce w puszczy, król spadł z konia i doznał rozmaitych obrażeń. Kiedy już go odnaleziono i przewieziono do pałacu, okazało się, że został też dotknięty ciężką chorobą, tj. gruźlicą skóry i węzłów chłonnych.
Święty Markulf uchodził za wyspecjalizowanego w cudownym leczeniu tej choroby. Można było domniemywać, że Markulf zesłał ją na króla, bo ten wystąpił przeciwko niemu.
Ponadto w audycji:
Ukryte w puszczy. Dziś Puszcza Białowieska jest terenem chronionym, oddanym we władanie natury. Ale czy zawsze tak było? Naukowcy z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie postanowili to sprawdzić i pięć lat temu rozpoczęli projekt badawczy, który miał ocenić zasięg osadnictwa i skalę ingerencji człowieka w tym rejonie. Niedawno przedstawili wyniki i posumowali swoje kilkuletnie prace. Gościem Katarzyny Kobyleckiej, który opowiada o wynikach badań, jest prof. Przemysław Urbańczyk - z UKSW oraz Instytutu Archeologii i Etnologii Polskiej Akademii Nauk, szef projektu.
Czytaj także:
Prowadziła: Katarzyna Kobylecka
Goście: prof. Jerzy Pysiak (mediewista, historyk z Wydziału Nauk o Kulturze i Sztuce Uniwersytetu Warszawskiego), prof. Przemysław Urbańczyk (UKSW oraz Instytut Archeologii i Etnologii Polskiej Akademii Nauk)
Data emisji: 28.10.2022
Godzina emisji: 19.30
DS/kor
Król i bestia. Spotkania średniowiecznych władców z diabolicznymi bestiami - Jedynka - polskieradio.pl