Dr Majchrzak: internowanie było kluczowe dla powodzenia stanu wojennego

Data publikacji: 13.12.2022 21:05
Ostatnia aktualizacja: 14.12.2022 12:38
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Obchody 40. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego przy Pomniku Poległych Stoczniowców w Gdańsku (2021)
Obchody 40. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego przy Pomniku Poległych Stoczniowców w Gdańsku (2021), Autor - Łukasz Dejnarowicz / Forum

POSŁUCHAJ

Dr Majchrzak: internowanie było kluczowe dla powodzenia stanu wojennego (Eureka/Jedynka)

Dekret o stanie wojennym z 12 grudnia 1981 roku wprowadził do ówczesnego prawa w PRL instytucję internowania jako formę represji wobec działaczy "Solidarności". Była to arbitralna decyzja administracyjna  komendanta milicji bez możliwości odwołania i określenia czasu trwania. - Internowanie było kluczowe dla powodzenia stanu wojennego - uważa dr Grzegorz Majchrzak z Biura Edukacji Publicznej Instytutu Pamięci Narodowej.

Ogółem w stanie wojennym internowano około 10 tysięcy osób: 1008 kobiet i 8728 mężczyzn. Warto nadmienić, że internowanie z definicji dotyczy m.in. osób biorących udział w wojnie, rozbrojonych oddziałów wojskowych, które przekroczyły granice państwa neutralnego. Warunki internowania regulują natomiast konwencje genewskie z roku 1949. Jak wobec tego tłumaczyć działania autorów stanu wojennego choćby wobec działaczy "Solidarności"?

Zdaniem dr. Grzegorza Majchrzaka, historyka z Biura Edukacji Publicznej Instytutu Pamięci Narodowej, internowanie było sprawą kluczową dla powodzenia stanu wojennego, a ówcześni decydenci nie przejmowali się istniejącym stanem prawnym. - Przez pierwsze tygodnie i miesiące decyzje podejmowano na podstawie dekretu, który nigdy nie powstał. Formalnie decydowali komendanci wojewódzcy Milicji Obywatelskiej, ewentualnie ich zastępcy - słyszymy.

Co wynika z zachowanej dokumentacji?

Faktycznie to funkcjonariusze Służby Bezpieczeństwa wskazywali ludzi przeznaczonych do internowania. Byli to działacze "Solidarności", ale również przedstawiciele wielu innych organizacji. - Od dawna nieaktywni działacze mikołajczykowskiego PSL-u, Zrzeszenia Wolność i Niezawiłość, Armii Krajowej, członkowie PZPR, a także członkowie struktur poziomych. Ludzie, którzy chcieli demokratyzować partię w tzw. karnawale "Solidarności" - wyjaśnia dr Majchrzak. 

Dziś istnieją dokumenty z przygotowania zarządzenia, na podstawie którego powołano początkowo 46 ośrodków odosobnienia. - Łącznie były 52 takie ośrodki, oprócz tego doszło kilka miejsc, w których internowano osoby pełniące kierownicze stanowiska w PRL-u - mówi gość Doroty Truszczak. Zachowały się teczki internowanych, w których odnajdziemy informacje na temat ich stanu zdrowia, zachowania czy kar. Jest także dokumentacja operacyjna SB, z prób namówienia uwięzionych do współpracy.  

Taktyka "salami"

Zróżnicowanie ośrodków było ogromne. W jednych spotkać można było zapluskwione sienniki, inne nazywano złotymi klatkami z uwagi na panujące w nich dobre warunki. - W najgorszej sytuacji byli szeregowi działacze "Solidarności", a w dużo lepszej intelektualiści, przywódcy związków. Warunki wynikały też ze skali internowania. Władze nie zawsze były przygotowane. Internowani trafiali na przykład do nieużywanych skrzydeł więzień - zauważa historyk.

Przekonuje ponadto, że internowanie można uznać za jedną z najważniejszych operacji stanu wojennego. - Od jej powodzenia zależał opór społeczny po wprowadzeniu stanu wojennego. Opór, którego władze bardzo mocno się obawiały - mówi gość "Eureki". Przypomina, że generał Wojciech Jaruzelski do ostatnich chwil zabiegał o gwarancje ewentualnej interwencji i wkroczenia Rosjan, na wypadek, gdyby sytuacja przybrała niekorzystny obrót dla komunistów. 

Fb/Instytut Pamięci Narodowej

Tytuł audycji: Eureka

Prowadziła: Dorota Truszczak

Gość: dr Grzegorz Majchrzak (historyk z Biura Edukacji Publicznej Instytutu Pamięci Narodowej)

Data emisji: 13.12.2022 

Godzina emisji: 19.30

mg/kor

Dzień dobry z Jedynką
Dzień dobry z Jedynką
cover
Odtwarzacz jest gotowy. Kliknij aby odtwarzać.