Smok wawelski i lisowicja bojani. Niezwykła wystawa w Warszawie

Data publikacji: 16.02.2023 09:20
Ostatnia aktualizacja: 16.02.2023 10:15
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Wystawa pt. "Smok wawelski i jego ofiara Lisowicja bojani" w Muzeum Ewolucji Instytutu Paleobiologii PAN w Warszawie
Wystawa pt. "Smok wawelski i jego ofiara Lisowicja bojani" w Muzeum Ewolucji Instytutu Paleobiologii PAN w Warszawie, Autor - Andrzej Lange/PAP
Dawne wyrobisko nieczynnej cegielni w Lisowicach na Śląsku okazało się prawdziwym paleontologicznym eldorado. Nieco ponad dekadę temu odkryto tam szczątki drapieżnego gada sprzed 210 mln lat i nazwano go smokiem wawelskim. Z kolei kilka lat temu światło dzienne ujrzały kości, pochodzącej z tego samego okresu, roślinożernej lisowicji bojani.
  • Na wystawie w Muzeum Ewolucji w Warszawie można zobaczyć realistyczną rekonstrukcję smoka wawelskiego oraz oryginalne kości.
  • Odkrywcy od lat zabiegali o zdobycie środków na wykonanie rekonstrukcji, co jest kluczowe z punktu widzenia upowszechniania wiedzy paleontologicznej.
  • Smok wawelski ma towarzysza - roślinożernego gada lisowicję bojani, który osiągał masę 9 ton.

Muzeum Ewolucji już wiele lat starało się o możliwość stworzenia tej ekspozycji.

- Próbowaliśmy pozyskać różnych sponsorów i dopiero Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, razem z Narodowym Centrum Kultury, przekazało nam środki na zrealizowanie w pełni tej wystawy - mówi prof. Tomasz Sulej z Instytutu Paleobiologii Polskiej Akademii Nauk.

Lisowicja bojani

Na wystawie możemy zobaczyć zrekonstruowane szkielety obu zwierząt. - Znajduje się tu wielki model potężnego gada ssakokształtnego - lisowicji. Dzięki swoim rozmiarom pokazała ona, że nie tylko dinozaury były ogromne w erze mezozoicznej, ale właśnie też te dicynodonty, które w zasadzie były wtedy w swoim schyłkowym okresie i wkrótce potem wyginęły. Natomiast lisowicja jest największym dicynodontem na świecie i też najmłodszym - opowiada prof. Tomasz Sulej.

Lisowicja przypominała trochę współczesnego nosorożca i hipopotama, zaś rozmiarami słonia. Zwierzę nie miało zębów, tylko rogowy dziób jak żółwie.

Smok wawelski

Jak się okazuje, na lisowicję polował… smok wawelski. - Nie wiemy dokładnie, do jakiej grupy należał, ponieważ nasze znalezisko nie jest kompletnym szkieletem. Wiele cech tego szkieletu wskazuje na dinozaurowe pochodzenie, a niektóre z kolei wskazują na grupę prymitywniejszych gadów rauizuchów. Raczej skłaniamy się ku wersji, że to rzeczywiście był drapieżny dinozaur, ponieważ znaleźliśmy tam bardzo duże tropy trójpalczaste - wyjaśnia prof. Tomasz Sulej.

Smok wawelski miał 6 metrów długości, co oznacza, że był naprawdę wielkim gadem. - Myślę, że nie tylko młodsza publiczność jest zainteresowana, jak te zwierzęta wyglądały za życia. Dlatego przygotowaliśmy część multimedialną na wystawie, gdzie znajduje się tablet. Nakierowując go na jakąś część ciała smoka wawelskiego, zobaczymy tę część ciała z mięśniami i skórą. Można też zobaczyć jego oczy - dodaje gość Jedynki.

POSŁUCHAJ

25:27

Smok wawelski i lisowicja bojani w Warszawie. Niezwykła wystawa (Jedynka/Eureka)

Czytaj także:

Tytuł audycji: Eureka

Prowadziła: Katarzyna Kobylecka

Goście: prof. Tomasz Jasiński (mediewista z Wydziału Historii Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu, dyrektor Biblioteki Kórnickiej Polskiej Akademii Nauk), prof. Tomasz Sulej (Instytut Paleobiologii Polskiej Akademii Nauk, jeden z odkrywców "smoka wawelskiego")

Data emisji: 15.02.2023 r. 

Godzina emisji: 19.30

DS

cover
Odtwarzacz jest gotowy. Kliknij aby odtwarzać.