Na czym polegała "tragedia Rzeczpospolitej"?
Gość audycji "Eureka" przypomina, że w opisywanych dekadach rozgrywała się "tragedia Rzeczpospolitej". I choć ostatecznie do pełnej zagłady nie doszło, państwo znalazło się na jej krawędzi. - W grudniu 1655 z liczącej wcześniej blisko milion kilometrów kwadratowych Rzeczpospolitej, terenami całkowicie wolnymi od okupantów były okolice między Lwowem i Zamościem, Gdańsk oraz Jasna Góra - analizuje.
Ówczesny dramat Rzeczpospolitej stanowi tym boleśniejszą ranę, że w części był zawiniony przez naszych przodków. - Oczywiście agresywne imperia, które wykorzystały słabość wewnętrzną odgrywają tutaj zasadniczą rolę. Zniszczenia jakie przynieśli Szwedzi, Moskale, Siedmiogrodzianie, Branderburczycy w czasie tego co nazywamy "potopem" były większe niż łączne zniszczenia poniesione podczas I i II wojny światowej - zaznacza prof. Nowak.
Dlaczego Rzeczpospolita w XVII wieku była słaba wewnętrznie?
Rozliczając przyczyny tak brzemiennej w skutki słabości wewnętrznej Rzeczpospolitej, gość Programu 1 Polskiego Radia mówi o "przejściu od opozycji do zdrady". - Opozycja wobec króla motywowana była różnymi względami. Czasem ideowymi, ale najczęściej osobistymi ambicjami. Byli tacy, którzy nie mogąc znieść, że nad nimi jest legalnie wybrany król uważali, że nawet lepiej oddać Rzeczpospolitą w obce ręce - wyjaśnia.
Taka motywacja stała m.in. za kapitulacją Wielkopolski latem 1655 roku. - Wojewodowie wielkopolscy uznali, że lepiej się poddać bez walki słabszym liczebnie Szwedom niż bronić Rzeczpospolitej. W ich przekonaniu broniąc Rzeczpospolitej broniło się złego króla. To jest ten najgorszy moment, oczywiście nie tylko w Wielkopolsce - zaznacza rozmówca Doroty Truszczak.
Czytaj także:
Tytuł audycji: Eureka
Prowadziła: Dorota Truszczak
Gość: prof. Andrzej Nowak (historyk, autor "Dziejów Polski")
Data emisji: 29.11.2023 r.
Godzina emisji: 19.30
mg/kul
"Potop i ogień, wstęp do upadku". Jak lata 1632 – 1673 zapisały się w historii Polski? - Jedynka - polskieradio.pl