Jak wyjaśniał, jeśli spotyka reżysera, który jest rzemieślnikiem, to lubi z nim współpracować. Jeśli spotyka reżysera, który skacze z tematu na temat i ma jakąś wizję, to rezygnuje ze współpracy. - Bo wiem, że on tej wizji nie dosięgnie - wyjaśniał.
Stanisław Brudny od 1972 roku jest aktorem Teatru Studio im. Stanisława Ignacego Witkiewicza w Warszawie. Wystąpił w ponad 160 rolach w spektaklach takich reżyserów, jak Gustaw Holoubek, Jerzy Jarocki czy Jerzy Kreczmar.
- Dla mnie zarzewiem teatru były ogniska harcerskie - wspominał Brudny. W trakcie wojny imał się jednak różnych zajęć, był także szopkarzem i śpiewał kolędy. - Szopkarzem zostałem z konieczności. Była wojna i bieda, chodziło się po wioskach z workiem rzeczy, które ludzie ofiarowali. W szopce grałem wszystko, niektórzy mowili, że nawet matkę boską - wspominał z uśmiechem aktor.
Stanisław Brudny miał też w swoim życiu epizod związany z radiem. - Udało mi się posłuchać polskiego radia z Londynu, w czasie wojny. Później po wyzwoleniu zainspirowała mnie sprawa radia i okazało się, że do jednych słuchawek można mówić, a w drugich słuchać - zdradził. Niedługo potem na strychu swojego domu nadawał audycje, do których zapraszał kolegów.
Jak zakończyła się ta młodzieńcza przygoda z radiem ? Warto to sprawdzić w nagraniu audycji.
Tytuł audycji: "Droga na szczyt" w cyklu "Twarzą w twarz"
Prowadzi: Wojciech Urban
Gość: Stanisław Brudny (aktor, laureat Splendoru Splendorów z 2009 roku).
Data emisji: 08.12.2016
Godzina emisji: 23.10
ae/mg
Stanisław Brudny: Dzisiaj w teatrze jest za mało rzemiosła, a za dużo filologii - Jedynka - polskieradio.pl