Aktywne życie na emeryturze. "Nie wyobrażam sobie siedzieć i patrzeć na liście"

Data publikacji: 03.06.2021 12:39
Ostatnia aktualizacja: 03.06.2021 13:18
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
zdj. ilustracyjne
zdj. ilustracyjne, Autor - Nekrasov Eugene/shutterstock
Po 37 latach kierowania Domem Kultury i przejściu na zasłużony odpoczynek, nasz bohater wciąż zachowuje młodość i pogodę ducha. Jego pasją jest wytwarzanie instrumentów ludowych, natomiast kierowanie i granie w ludowym zespole "Małanka" powołaniem. - Dobrze jest, nie narzekam. Tylko chodzi o to, żeby zdrowie mieć - mówi Sergiusz Łukaszuk z Bielska Podlaskiego.

Cieślak.jpg
Bronisław Cieślak prywatnie był nazywany Sławkiem. To nie dlatego, że grał Sławomira Borewicza

POSŁUCHAJ

11:26

Niektórzy mówią, że życie kończy się wraz z odejściem na emeryturę, ale Sergiusz Łukaszuk pokazuje, że w każdym wieku można kontynuować swoje pasje (Jedynka/Czas pogody)

Sergiusz Łukaszuk jest magistrem sztuki, absolwentem Państwowej Wyższej Szkoły Muzycznej w Warszawie, wieloletnim nauczycielem i byłym dyrektorem Bielskiego Domu Kultury. Teraz, kiedy przebywa na emeryturze, swój czas poświęca m.in. na rękodzieła.

- To jest trąba pasterska. Ma długość około dwóch metrów, a średnicę siedem czy osiem centymetrów w tej grubszej części. Mam też gęśle, jedne z sosny, a drugie z jesionu. W moich instrumentach z sosny dźwięk jest miękki i przyjemny, a z jesionu taki ostry - opowiada Sergiusz Łukaszuk.

Gość Jedynki wylicza, że zrobił już dwie trąby pasterskie, siedem gęśli, lirę korbową oraz harfę, która podarował wnuczce na osiemnaste urodziny.

Źródło: Bielsk Podlaski/Zespół "Małanka"

Zespół pieśni białoruskiej

Niektórzy mówią, że życie kończy się wraz z odejściem na emeryturę, ale Sergiusz Łukaszuk pokazuje, że w każdym wieku można kontynuować swoje pasje.

- W dalszym ciągu prowadzę zespół pieśni białoruskiej "Małanka". W ubiegłym roku zespół miał świętować 30-lecie, ale z powodu pandemii, nie zorganizowaliśmy koncertu jubileuszowego. Teraz wróciliśmy jednak na zajęcia, jesteśmy już po dwóch próbach - przyznaje Sergiusz Łukaszuk.

Zespół "Małanka" od początku swojej działalności wydał na płytach i kasetach ponad 180 piosenek białoruskich. Nasz bohater prowadził także przez dwadzieścia lat białoruski chór "Wasiloczki".

Wyjechał na wieś

Sergiusz Łukaszuk czas spędza głównie u siebie na wsi. Jak przyznaje, uciekł przed koronawirusem. - Przyzwyczailiśmy się. Nasza stała siedziba dalej jest w Bielsku i tam przyjeżdżamy. Czasem przenocujemy, zrobimy zakupy i jedziemy na wieś. A tutaj chodzę po swoim placu, coś zawsze zrobię - zauważa.

- Muszę coś robić, bo nie wyobrażam sobie tylko siedzieć i patrzeć na liście. Mam też internet, bo tutaj nie ma zasięgu. Jest przynajmniej kontakt ze światem. Dobrze jest, nie narzekam. Tylko chodzi o to, żeby zdrowie mieć. Przeżyłem już trochę zabiegów i miałem różne problemy. Mam założone stenty, trochę mi cukier podskoczył i muszę teraz stosować dietę - słyszymy.

Czytaj także:

Tytuł audycji: Czas Pogody

Prowadził: Zbigniew Krajewski

Rozmawiała: Małgorzata Raducha

Gość: Sergiusz Łukaszuk (magister sztuki, absolwent Państwowej Wyższej Szkoły Muzycznej w Warszawie, wieloletni nauczyciel i były dyrektor Bielskiego Domu Kultury)

Data emisji: 3.06.2021 

Godzina emisji: 10.20

DS

Aktualności radiowej Jedynki
Aktualności radiowej Jedynki
cover
Odtwarzacz jest gotowy. Kliknij aby odtwarzać.