"Każdy, kto ucieka przed wojną, będzie mógł liczyć na pomoc". Dworczyk o uchodźcach z Ukrainy

Michał Dworczyk informuje, że do końca dnia we wszystkich województwach zostaną wskazane adresy, pod które można będzie przywozić żywność, środki higieniczne i inne dary dla Ukraińców. Lokalizacje można będzie znaleźć na stronach internetowych urzędów wojewódzkich.

- Z tych miejsc będzie następowała wysyłka wszystkich przekazanych rzeczy do znajdującego się pod Lublinem hubu, prowadzonego przez Rządową Agencję Rezerw Strategicznych. Jest to potrzebne, ponieważ Polacy i organizacje pozarządowe dostarczają bardzo różne rzeczy. To wszystko w jednym miejscu będzie przez pracowników RARS gromadzone, segregowane i przygotowywane do transportu zgodnie z zapotrzebowaniami, które są przekazywane przez naszych partnerów z Ukrainy - wyjaśnia szef KPRM.

Następnie transporty będą wysyłane na Ukrainę. - Bliżej, jeżeli sytuacja będzie się pogarszała, czy też nieco dalej. Pomoc będzie jechała pociągami i tirami do wszystkich potrzebujących. Na miejscu pomoc będą rozdysponowywać przede wszystkim władze ukraińskie, czyli administracja obwodowa i lokalne samorządy lub Kościół rzymskokatolicki, który stworzył w województwie lwowskim kilka miejsc, w których chronią się uciekinierzy - dodaje Michał Dworczyk.

Koordynacja działań

Michał Dworczyk mówi, że do strony rządowej dociera bardzo dużo sygnałów od wójtów, burmistrzów i prezydentów, że chcą się oni zaangażować w pomoc dla Ukrainy.

- Musimy jednak ten proces skoordynować i prowadzić w sposób uporządkowany. Wczoraj w ciągu dnia i w nocy byłem świadkiem sytuacji, będąc na Ukrainie, że ludzie, którzy mają dobre intencje i w kilka osób przywożą busem asortyment, później nie mogą wydostać się z Ukrainy. Wtedy konsulat musi zabezpieczyć policję, która z konwoju doprowadzi do granicy takie osoby, a w tym czasie dziesiątki tysięcy kobiet i dzieci, które czekają przed przejściami granicznymi, musi czekać, ponieważ Polacy po przewiezieniu np. 100 kilogramów żywności do zaprzyjaźnionej szkoły czy miejscowości muszą być znowu odprawiani - zauważa gość Jedynki.

- Chcemy ten proces uczynić jak najbardziej efektywnym i wykorzystać całą pozytywną energię, którą Polacy w ostatnich dniach prezentują. Bardzo się cieszymy, że taka solidarność z naszymi sąsiadami jest wszechobecna - dodaje.

Polska pomoże wszystkim, którzy uciekają przed wojną

Michał Dworczyk zwraca uwagę, że obecnie jest duży problem z czasem odprawy po stronie ukraińskiej. - Podam przykład pociągu, który przywiózł wczoraj pomoc humanitarną na teren Ukrainy. Zabierał ponad pół tysiąca osób do Polski i oczekiwanie na odprawę przez ukraińską straż graniczną trwało ponad dziewięć godzin. My to rozumiemy, ponieważ Ukraina jest w stanie wojny i ten kraj w tej chwili nie funkcjonuje normalnie, ale takie są fakty - mówi szef KPRM.

Dokąd w Polsce i na jak długo będą trafiać uchodźcy? - Tę sprawę koordynuje Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. Jest przygotowana cała procedura przekazywania tych osób do poszczególnych województw i samorządów oraz stworzenia im warunków do normalnego funkcjonowania. W tej chwili nie da się przewidzieć, czy to będzie krótki pobyt czy długotrwały, ale niezależnie od tego, jak sytuacja będzie się rozwijać, Polska nie zostawi swoich przyjaciół bez pomocy. Każdy, kto ucieka przed wojną, będzie mógł liczyć w Polsce na pomoc - zapewnia Michał Dworczyk.

- Nie ma estymacji, które mogłyby w sposób precyzyjny powiedzieć, ilu uchodźców możemy się spodziewać. W nocy, kiedy wyjeżdżałem stamtąd, pod większością przejść granicznych po stronie ukraińskiej było po kilkadziesiąt tysięcy osób. Jeżeli tak jest wszędzie, to można oszacować, że już w tej chwili przy przejściach granicznych jest około ćwierć miliona obywateli Ukrainy, którzy chcą uciec przed wojną - słyszymy.

Czytaj także:

Tytuł audycji: Audycja specjalna

Rozmawiał: Krzysztof Świątek

Gość audycji: Michał Dworczyk (szef KPRM)

Data emisji: 27.02.2022

Godzina emisji: 16.36

DS