"Niemcy są gotowe zapłacić wysoką cenę gospodarczą". Prof. Płóciennik o zmianie stanowiska wobec Rosji

Data publikacji: 27.02.2022 23:59

Ostatnia aktualizacja: 28.02.2022 00:24

Ten tekst przeczytasz w 1 minutę

Kanclerz Olaf Scholz podczas wystąpienia w Bundestagu, Autor - PAP/EPA/CLEMENS BILAN

- To, co w niedzielę kanclerz Scholz zaprezentował w Bundestagu, było niesamowite. W Niemczech są porzucane pewne ustalenia właściwie obowiązujące przez dekady - mówi w Programie 1 Polskiego Radia o zmianie stanowiska Niemiec wobec Rosji prof. Sebastian Płóciennik, analityk Ośrodka Studiów Wschodnich.

Szef unijnej dyplomacji Josep Borrell powiedział, że Unia Europejska chce "zbudować jak najszerszą międzynarodową koalicję potępiającą Rosję i całkowicie odizolować Moskwę dyplomatycznie". Dodał też, że Wspólnota zdecydowała się zapewnić Ukrainie uzbrojenie ofensywne i przeznaczy na to 450 milionów euro.

Czy UE przebudziła się ze snu i już jednomyślnie potępia Rosję? - Zdecydowanie. Dla mnie przełomem było nałożenie sankcji na Putina i Ławrowa, tj. zamrożenie ich majątków. Było widać, że nastąpił jakiś przełom polityczny. Od tego momentu sankcje zaczęły się wysypywać na stół i zaczęło pojawiać się ich coraz więcej - twierdzi prof. Sebastian Płóciennik.

"To są inne Niemcy"

Zdaniem prof. Sebastiana Płóciennika bardzo ważna jest zmiana stanowiska Niemiec. - To, co w niedzielę kanclerz Scholz zaprezentował w Bundestagu, było niesamowite. To są inne Niemcy - uważa ekspert.

- W Niemczech są porzucane pewne paradygmaty i ustalenia właściwie obowiązujące przez dekady. Jedną rzeczą jest sprzedaż broni, a drugą, że Niemcy chcą wreszcie zwiększyć wydatki na zbrojenia powyżej nawet 2 proc. PKB. Ustanawiają wielki fundusz obronny w postaci 100 miliardów euro. Także popierają, by Polska stała się takim hubem dla dostarczania broni na Ukrainę. Przestali również blokować SWIFT. Niemcy są naprawdę gotowe zapłacić wysoką cenę gospodarczą - dodaje.