Bilans Powstania Warszawskiego
Po wybuchu Powstania Warszawskiego Niemcy skazali stolicę Polski na zagładę. Już w pierwszych dniach września Heinrich Himmler wydał rozkaz zniszczenia Warszawy. W czasie powstania poległo 16 tysięcy powstańców spośród 45 tysięcy żołnierzy walczących w szczytowym momencie walk. Dodatkowe 20 tysięcy odniosło rany.
- Trudno ocenić jednoznacznie bilans, ponieważ patrzymy na niego z kilku stron. Jest to bilans strat ludności, żołnierzy Armii Krajowej i innych organizacji zbrojnych, które brały udział w powstaniu, a drugim istotnym było zniszczenie miasta, a ono nastąpiło w dużej mierze po zakończeniu walk w Warszawie - mówi w Programie 1 Polskiego Radia prof. Waldemar Grabowski z Biura Badań Historycznych IPN. - Mamy dodatkowo bilans polityczny, bardzo istotny dla naszych aliantów - dodaje.
Jak podkreśla prof. Grabowski, sojusz Wielkiej Brytanii ze Związkiem Sowieckim był decydujący. - Wówczas Stany Zjednoczone nie brały udziału w wojnie, nie mogły zapewnić zwycięstwa, a sojusz Brytyjczyków ze Związkiem Sowieckim dawał realne szanse na wygranie tej wojny i w związku z tym od czerwca 1941 roku, czyli od ataku Niemiec na Związek Sowiecki, sytuacja Polski z miesiąca na miesiąc staje się coraz gorsza - wyjaśnia ekspert.
Skutki polityczne Powstania Warszawskiego były dalekosiężne. - Ponad dwumiesięczna walka w stolicy zaowocowała na przyszłość pamięcią o tych walkach. Podobnie jak dla ojców niepodległości z 1918 roku, podobnymi odwołaniami, czynnikami było Powstanie Listopadowe czy Powstanie Styczniowe, więc spotkało się z dość ostrą krytyką różnych polityków, ale one były pamiętane i ta myśl o odzyskaniu niepodległości była żywa i przenoszona przez kolejne pokolenia - mówi prof. Grabowski.
Czy Polskie Państwo Podziemne było przygotowane do powstania?
- Powstanie toczyło się w warunkach konspiracyjnych, a decydującą sprawą, jeśli chodzi o pierwsze dni walk, był mały dostęp do broni. Odziały Armii Krajowej w wielu wypadkach nie wykonały swoich pierwszych zadań, które otrzymały przed wybuchem, nie z uwagi na niechęć czy złe dowodzenie - tłumaczy gość Jedynki. - Wysiłki podejmowane przez AK i rząd RP w Londynie zmierzające do zapewnienia większych dostaw broni, napotykały cały czas trudności i AK podejmowała produkcję konspiracyjną - dodaje.
W audycji zostały wykorzystane nagrania archiwalne świadków historii znajdujące się w zasobach Polskiego Radia.
W poprzedniej audycji z cyklu "Armia Krajowa i Polskie Państwo Podziemne" wraz z dr Robertem Derewendą z Instytutu Historii Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II oraz dyrektorem Oddziału Instytutu Pamięci Narodowej w Lublinie, omawialiśmy wydarzenia lat 1939-1944. Wraz z klęską kampanii wrześniowej w 1939 roku oddziały Wojska Polskiego przeszły do podziemia. Były to zalążki Polskiego Państwa Podziemnego, które kontynuowało walkę z niemieckim okupantem. Jego zbrojnym ramieniem stała się Armia Krajowa. - Trudno mówić nawet o polskim ruchu oporu w czasie II wojny światowej, bo to jest umniejszanie Polskiemu Państwu Podziemnemu. Ten polski ruch oporu był czymś wyjątkowym w porównaniu do innych krajów - przekonywał dr Derewenda w rozmowie z Pawłem Lekkim.
Audycja: Audycja specjalna "W obronie ojczyzny. Armia Krajowa i Polskie Państwo Podziemne"
Prowadził: Paweł Lekki
Gość: prof. Waldemar Grabowski (Biuro Badań Historycznych IPN)
Data emisji: 13.11.2022
Godzina emisji: 17.10
AK i Polskie Państwo Podziemne od 1 sierpnia 1944 roku - Jedynka - polskieradio.pl