"Człowiek z magicznym pudełkiem" to film o podróżowaniu w czasie i miłości potrafiącej pokonać wszelkie granice czasoprzestrzeni. Mamy rok 2030. Adam znajduje stare radio, które nadaje audycje z lat 50. Okazuje się, że odbiornik emituje również fale umożliwiające teleportację. Podczas jednej z podróży mężczyzna "utyka" w 1952 roku.
Reżyser Bodo Kox zapytany, jaka będzie przyszłość, odpowiedział, że nie ma pojęcia. - Ja symuluję przyszłość na podstawie ogólnodostępnych danych, wypowiedzi ekspertów od geopolityki, artykułów w pismach naukowych, filmów typu "Zeitgeist". Na podstawie tego i własnych obserwacji oraz obaw w "Człowieku z magicznym pudełkiem" przedstawiam taką dystopijną wizję przyszłości świata, właściwie Polski - wyjaśnił.
- Wydaje mi się, że obecnie realizujemy bardziej wizję Orwella niż Huxleya. Powiedzmy, że Huxley to taka skrajna lewica a Orwell skrajna prawica. Obecnie w Europie i na świecie to wahadło czasu jest wychylone na prawą stroną - wskazał. - Obie wizje, systemy są nastawione na to, by patrzeć, obserwować, kontrolować i narzucać, w łagodniejszy lub mocniejszy sposób, swój punkt widzenia - dodał.
W rozmowie z Martyną Podolską reżyser przyznał, że interesuje się teoriami spisowymi, bo one bardzo pobudzają jego wyobraźnię. - Ja jestem człowiekiem, który jednocześnie wierzy we wszystko i nie wierzy w nic. Przyjmuję, że wszystko jest możliwe - podkreślił. Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy z Bodo Koxem.
Tytuł audycji: Kultura przy kawie
Prowadzi: Martyna Podolska
Gość: Bodo Kox (reżyser filmowy)
Data emisji: 13.12.2017
Godzina emisji: 5.05
kk
Bodo Kox: wydaje mi się, że realizujemy bardziej wizję Orwella niż Huxleya - Jedynka - polskieradio.pl