Festiwal "Eufonie": przez muzykę poznać kulturę Europy Środkowo-Wschodniej

Ideą festiwalu jest upowszechnianie dziedzictwa kulturowego większości krajów określanych dzisiaj jako Europa Środkowo-Wschodnia: od Bałkanów, poprzez Rumunię i Austrię, kraje Grupy Wyszehradzkiej, Ukrainę i Białoruś, po kraje bałtyckie. Obszar ten stanowi niezwykły tygiel, który pozwala na odkrywanie swojej złożoności poprzez różnorodność prezentowanych utworów i artystów. Honorowym gościem był Walentyn Sylwestrow uznawany za najwybitniejszego żyjącego kompozytora ukraińskiego. 

Zdaniem sekretarza stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Jarosława Sellina, festiwal "Eufonie" jest próbą zaprezentowania szerszej publiczności muzyki narodów od Skandynawii po Bałkany, również tych małych. - Doszliśmy do wniosku, że wielka muzyka Niemiec czy nawet Rosji, jest powszechnie znana na estradach światowych czy polskich, natomiast muzykę estońską, rumuńską, bułgarską czy chorwacką znamy dużo słabiej - słyszymy.

Eufonie. Wyjątkowe prapremiery

Wizyta Walentyna Sylwestrowa wpisała się w tendencję umacniania pozycji festiwalu na kulturalnej mapie Europy i świata. Wcześniej swoją obecnością "Eufonie" zaszczycili m.in. śp. Krzysztof Penderecki czy estoński kompozytor muzyki chóralnej i instrumentalnej Arvo Pärt. Tegoroczne wydarzenie zwieńczyła światowa prapremiera utworu Ivana Taranenki z interludiami autorstwa Marcina Bortnowskiego, Stanisława Krupowicza oraz Marcina Rupocińskiego, pt. "Fusiofonia. Muzyka ziemi ukraińskiej".

To kompozycja, w której odnajdziemy połączenie ukraińskiego folkloru, jazzu, elektroniki i klasyki. Powstała na specjalne zamówienie festiwalu. Podobnie zresztą jak choćby utwór "Mesjasz według Schulza". Kompozytor, Stefan Wesołowski, inspirował się niepublikowaną dotąd powieścią pisarza z Drohobycza. - Czytałem dużo, oglądałem na nowo jego grafiki i gdzieś to wszystko kumulowałem, wyobrażając sobie, czym naprawdę mogłoby być dla niego napisanie tej powieści - analizuje Wesołowski.

Jan Lisiecki i Wiener Symphoniker w repertuarze Mozarta

Podczas inauguracyjnego koncertu, w Filharmonii Narodowej w Warszawie, wystąpiła orkiestra Wiener Symphoniker pod batutą Omera Meiera Wellbera, z solistą Janem Lisieckim. Zgromadzona publiczność usłyszała m.in. Koncert fortepianowy C-dur Wolfganga Amadeusza Mozarta. - Mozart jest wyjątkowo trudnym kompozytorem. Ta muzyka jest tak elegancka, czysta i piękna, że trzeba dać z siebie wszystko w każdej nucie - podkreślał pianista, Jan Lisiecki. 

Motywem przewodnim tegorocznej edycji była muzyka Austro-Węgier. Zdaniem prof. Rafała Wiśniewskiego, dyrektora Narodowego Centrum Kultury i dyrektora "Eufonii", dzięki obecności artystów z różnych stron świata możliwe jest promowanie muzyki naszych sąsiadów praktycznie w każdym zakątku globu. - Przyjeżdżając, grając ten repertuar, wracają do swoich krajów i mogą grać go również dla macierzystej publiczności. To swoisty impuls do twórczego działania - podsumowuje prof. Wiśniewski.

Polskie Radio, od czterech lat, medialnie wspiera festiwal "Eufonie".

YouTube/Narodowe Centrum Kultury

Czytaj też:

Ponadto w audycji: 

- Michał Dębski o maestrze Walentynie Sylwestrowie i koncercie wybitnego ukraińskiego  kompozytora, czyli VIII Symfonii - polska premiera. 

- Amatorski Ruch Artystyczny i warsztaty: "Spotkania z Mistrzem: śląskie dziedzictwo" 9-11 grudnia 2022. 

- Wystawa w Kordegardzie: Henryk Morel (polski rzeźbiarz, ceramik, rysownik, pedagog, współautor spektakli audiowizualnych). O ekspozycji opowie Agnieszka Bebłowska-Bednarkiewicz. 

- Podsumowanie VI Festiwalu Mniejszości Narodowych i Etnicznych. 

- Podsumowanie debaty Mistrzów Mowy Polskiej. 

- Książki i płyty Narodowego Centrum Kultury. 

Czytaj również: