Aktorka chce, żeby była to postać jak najprawdziwsza. - Która może sprawić, że ktoś z oglądających, z widzów pomyśli sobie "o, ja też tak czuję, ja też tak oglądam świat, ja też tak czuję, ja też tak się śmieję" - mówi.
Czechow cały czas aktualny
Gość Programu 1 Polskiego Radia zauważa, że we wszystkich dramatach Czechowa jest dużo smutku, a przekora jest taka, że to są komedie. - Rany, co robić? - pyta retorycznie. Zapewnia, że aktorzy lubią grać Czechowa, bo to jest spełnienie aktorskich marzeń. Jej udało się grać w kilku przedstawieniach Czechowa w różnych teatrach. Zaś widzowie lubią sztuki Czechowa, bo one trochę przypominają seriale. - Tam jest i miłość, i niespełnienie albo spełnienie, i śmierć, albo choroba, albo brak pieniędzy, nagła strata, czyli rzeczy, które teraz opisuje się w scenariuszach i możemy je oglądać - mówi.
Reżyserująca sztukę Krystyna Janda potraktowała ją w sposób bardzo klasyczny. Aktorce takie ujęcie działa bardzo się podoba. - To jest chyba największe szczęście dla aktorów, reżyserów, dyrektorów, że można zrobić taki spektakl, w którym jest światło, w którym jest muzyka, w którym jest dużo śmiech, płaczu też troszkę, dużo magii - wyznaje.
W sztuce "Wiśniowy sad" aktorka uczy się tego, że wszystko jest na chwilę, że należy cieszyć się i smucić, że należy oglądać rzeczy jakimi są, ale mieć świadomość, że to w każdej chwili może się skończyć. Spektakl będzie grany bez skrótów, a oparty jest na tłumaczeniu Jerzego Jarockiego z 1975 roku. - To już było grane, przetrenowane przez kolegów przed nami- podkreśla. Jej zdaniem, Czechow zawsze będzie aktualny.
Fascynacja Zofią Stryjeńską
W drugiej połowie listopada na kanale Kultura będzie miał premierę monodram "Stryjeńska, Let’s dance, Zofia!" wykonaniu Doroty Landowskiej, w którym Zofia Stryjeńska opowiada o swoim życiu. Spektakl tworzony przez zespół międzynarodowych artystów jest podróżą teatralną, dokumentalno-filmową oraz muzyczną. Zdjęcia zostały nakręcone w miejscach, z którymi związana była Stryjeńska w Monachium, Paryżu i Genewie. Monodram powstał z inicjatywy Anny Dudy i na podstawie jej dramatu
Dorota Landowska przyznaje, że jest zafascynowana malarką Zofią Stryjeńską. - Trudno się pozbyć tej Zofii z życia, bo ona jest cały czas obecna w nim - mówi. Według niej, ta postać pozwala nabrać dystansu do życia, a także do zawodu.
Czytaj także:
Tytuł audycji: Spotkanie z...
Prowadzi: Martyna Podolska
Gość: Dorota Landowska (aktorka)
Data emisji: 14.11.2021 r.
Godzina emisji: 23.35
ag
Dorota Landowska o "Wiśniowym sadzie" Czechowa. To plaster miodu na steraną duszę - Jedynka - polskieradio.pl