Artur Tyszkiewicz: nie chcę opowiadać o ideach, chcę opowiadać o ludziach

Artur Tyszkiewicz w repertuarze Érica-Emmanuela Schmitta

Artur Tyszkiewicz zwraca uwagę na zabieg autora tekstu, Érica-Emmanuela Schmitta. – Zastawia pułapkę. Widzowi wydaje się, że akcja pójdzie w pewnym kierunku, po czym okazuje się, że ta akcja zwraca się w zupełnie inną stronę – analizuje. Dodaje, że chciał zmierzyć się z tekstem, który oparty jest na dialogu. – Tu pozornie nic się nie dzieje. Dwóch facetów zamkniętych w jednej przestrzeni. Nic nie robią, tylko rozmawiają – podkreśla.

Zdaniem dyrektora Teatru Ateneum w tym przypadku mamy do czynienia z "najwyżej postawioną poprzeczką". – Generalnie teksty oparte jedynie na dialogach, w czasach kiedy się tego unika, to teksty, z którymi warto się zmierzyć – mówi. W swojej działalności Tyszkiewicz stara się "uwzględniać widza". – W świecie kultury obrazkowej moim obowiązkiem jest kultywowanie słowa – nie ma wątpliwości.

YouTube/Ateneum Teatr

Słowo w teatrze

Artur Tyszkiewicz swoją pracą chce udowadniać, że słowo jest czymś atrakcyjnym i że może ono zajmować widza. – Słowo może być nośnikiem wspaniałych treści. Grupa aktorów, która od lat jest w tym teatrze, jak również grupa aktorów, która przyszła do teatru dzięki mnie, wyznaje te same zasady. Dzięki temu mamy poczucie, że przed nami jest zadanie do wykonania – zdradza w rozmowie z Martyną Podolską. 

Od wielu lat na widowni Teatru Ateneum można zaobserwować młodych widzów. Przybywa ich z każdym kolejnym sezonem. – To mi daje nadzieję, że idziemy w dobrym kierunku. (...) Niesłychanie cenię różnorodność ofert w teatrze warszawskim. To jest bardzo potrzebne, by widz miał możliwość wyboru – zauważa Artur Tyszkiewicz. "Wariacje enigmatyczne" rozpoczęły 95. sezon Ateneum. 

mg