Artur Barciś na scenie i ekranie. "W sensie zawodowym robię tylko to, na co mam ochotę"

Data publikacji: 15.04.2024 09:15
Ostatnia aktualizacja: 30.12.2024 09:24
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Artur Barciś i Martyna Podolska w studiu radiowej Jedynki
Artur Barciś i Martyna Podolska w studiu radiowej Jedynki, Autor - Polskie Radio
- Bardzo wcześnie rozpoznałem w sobie ten dar, z którym się urodziłem i który pozwalał mi wychodzić na scenę. (...) Zauważyłem, jak mi jest dobrze z tym, kiedy jestem malutki, drobniutki, a potem wychodzę na scenę i wszyscy zwracają na mnie swoją uwagę - przyznaje Artur Barciś. Aktor i reżyser wkrótce zaprezentuje spektakl "Barabuum!"; o sztuce, a także produkcjach filmowych i serialowych z jego udziałem, artysta opowiedział w "Spotkaniu z...".
  • Gościem "Spotkania z..." był Artur Barciś.
  • Aktor i reżyser wkrótce zaprezentuje wyreżyserowany przez niego spektakl "Barabuum!", który będzie wystawiany w kilku miastach na terenie Polski.
  • W rozmowie z Martyną Podolską artysta opowiedział m.in. o powrocie na wielki ekran i podejściu do pracy jako reżyser.

Swoje pierwsze kroki w aktorstwie Artur Barciś stawiał na scenie w szkole podstawowej w Rędzinach. Jego debiut teatralny przypada natomiast na 1978 rok. W kolejnych latach zyskał popularność m.in. dzięki występom w Teatrze Telewizji i takich serialach jak "Zmiennicy", "Miodowe lata" i "Ranczo".

Gość radiowej Jedynki pracuje również jako reżyser. Jak przyznaje w rozmowie z Martyną Podolską, stara się być zawsze dobrze przygotowanym do tego zadania. - Przez lata pracy zdarzało się, że miałem do czynienia z reżyserami, którzy nie byli przygotowani i właściwie nie wiedzieli, co chcą zrobić. My, aktorzy, musieliśmy im to wymyślać. Nigdy nie chciałbym, żeby ktoś mi coś takiego zarzucił. W zasadzie, kiedy zaczynam próby, już widzę to przedstawienie - tłumaczy Artur Barciś.

- Jako reżyser staram się znać odpowiedź na każde pytanie. Jeżeli aktor mnie o coś pyta, to ja wiem; to jest intuicja i lata pracy - zaznacza rozmówca Martyny Podolskiej oraz dodaje, że nie gra i nie reżyseruje komedii. - Aktorzy mają grać tak, jakby to był dramat.

Czytaj także:

"Barabuum!", czyli teatralne pomieszanie konwencji

We wtorek (16.04) premierę będzie miał spektakl "Barabuum!" w reżyserii Artura Barcisia. Po raz pierwszy sztuka zostanie wystawiona w Warszawie; potem zespół wystąpi m.in. w Zamościu i Wrocławiu. Przedstawienie jest opracowaniem hiszpańskiej sztuki "Sąsiedzi z góry", za które odpowiada gość radiowej Jedynki. - "Barabuum!" to tytuł wymyślony przeze mnie. To hiszpańska sztuka, którą opracowałem tak, żeby działa się wszędzie. (...) Mogę tylko zdradzić, że każdy człowiek przeżywa swoje barabuum - tłumaczy Artur Barciś.

Spektakl ukazuje historię małżeństwa Anny i Juliusza. W ich życie nagle wchodzą tajemniczy sąsiedzi - Laura i Seba. Sztuka, jak zaznacza reżyser, będzie pomieszaniem konwencji. - Zaczyna się jak najprawdziwszy dramat psychologiczny. W to wkracza para sąsiadów; ten dramat zamienia się w komedię. Potem napięcie rośnie, wszystko się rozwija, i to jest wręcz farsa. Potem znowu jest tylko komedia, a na końcu to jest po prostu melodramat - opowiada gość "Spotkania z...".

Artur Barciś na dużym ekranie. "Bardzo długo czekałem na propozycję"

- Kino właściwie o mnie zapomniało. W serialach też właściwie nie grałem - przyznaje rozmówca Martyny Podolskiej. Na wielki ekran Artur Barciś powrócił za sprawą serialu "Polowanie". Zagrał tam bezwzględnego Romana Hussa. - Paweł Chmielewski, który napisał scenariusz "Polowania", wymarzył sobie, żebym zagrał tę rolę. Ten scenariusz bardzo mi się podobał. Postać, którą miałem zagrać, to było marzenie. Przełamywanie tego wizerunku i wyłażenie z szufladki z napisem "komedia", do której sam w końcu wlazłem, jest bardzo trudne i czasami nigdy się nie udaje - mówi aktor.

Wraz z "Polowaniem" pojawiły się kolejne występy w serialach ("Sortownia", "Forst", "Znachor") oraz komedii romantyczniej "Nic na siłę". - Mam to szczęście, że w sensie zawodowym robię tylko to, na co mam ochotę. Jeżeli jakaś rola mnie nie interesuje, po prostu jej nie przyjmuję - ocenia Artur Barciś.

"Miodowe lata" powrócą? Artur Barciś komentuje

Jedną z najpopularniejszych kreacji gościa "Spotkania z..." jest postać Tadeusza Norka w "Miodowych latach". Serial, w którym występował m.in. z Cezarym Żakiem, emitowano w latach 1998-2004. Odcinki nagrywano z udziałem publiczności na obrotowej scenie Teatru Żydowskiego w Warszawie. 

- W pewnym momencie sami już stwierdziliśmy, że więcej nie urobimy. Te pomysły na szybkie zarobienie i życie zaczynają być już wtórne. Na dodatek z Czarkiem Żakiem doszliśmy do wniosku, że możemy zostać Tadziem Norkiem i Karolem Krawczykiem do końca życia, a byliśmy ambitnymi aktorami i chcieliśmy jeszcze coś w życiu zagrać - tłumaczy Artur Barciś.

Niedawno pojawiły się doniesienia o planach nakręcenia kontynuacji serialu. - Jak powrócić do tego? W wersji teatralnej chyba się już nie da. W wersji filmowej znowu się nie spodoba. Pomysł na "Miodowe lata 20 lat później" jest kuszący; można wymyślić fantastyczne historie - komentuje aktor. - Nie mogę nic więcej powiedzieć. Być może to mogłoby się udać, ale bardzo "być może" - dodaje.


POSŁUCHAJ

23:10

Artur Barciś na scenie i ekranie. "W sensie zawodowym robię tylko to, na co mam ochotę" (Jedynka/Spotkanie z...)

 

Tytuł audycji: "Spotkanie z..."

Prowadziła: Martyna Podolska 

Gość: Artur Barciś (aktor)

Data emisji: 14.04.2024

Godzina emisji: 23.30

qch/wmkor

Cztery pory roku
Cztery pory roku
cover
Odtwarzacz jest gotowy. Kliknij aby odtwarzać.