Raport Białoruś

Wyrok w sprawie Andrieja Żukawca za tydzień

Ostatnia aktualizacja: 31.01.2014 14:00
Andriej Żukawiec, skazany po 10-letnim procesie w Białymstoku, na podstawie dowodów przesłanych z Białorusi, odwoływał się od wyroku sądu. Twierdzi, że jest niewinny, i zarzuty przeciw niemu wysuwane z Białorusi to zemsta za działalność polityczną.
Andrej Żukawiec
Andrej ŻukawiecFoto: Facebook/profil Andrzeja Żukawca

Przed Sądem Okręgowym w Białymstoku odbyło się w czwartek postępowanie apelacyjne w sprawie Białorusina Andrieja Żukawca, oskarżonego o oszustwo przy uzyskaniu prawie 700 tys. dolarów kredytów w swoim kraju. Wyrok ma być ogłoszony 6 lutego.

Sąd pierwszej instancji skazał Żukawca na 3 lata więzienia i 15 tys. zł grzywny. Był to wyrok surowszy, niż chciała prokuratura, domagająca się 2 lat więzienia w zawieszeniu i grzywny.

Przyczyną prowadzenia sprawy Żukawca w Polsce jest fakt, iż w 2001 r. został zatrzymany w Białymstoku w związku z poszukiwaniem go listem gończym na Białorusi, a białostocki Sąd Apelacyjny uznał wydanie go Białorusi - ze względu na jego związki z tamtejszą opozycją - za prawnie niedopuszczalne oceniając, że nie ma tam szans na uczciwy proces.

Białoruskie organy ścigania nadesłały wówczas materiały do Polski, a śledztwo prowadziła i akt oskarżenia do sądu skierowała Prokuratura Okręgowa w Białymstoku.

Po długim, trwającym kilka lat procesie, wyrok przed Sądem Rejonowym w Białymstoku zapadł pod koniec kwietnia ub. roku. Sąd uznał winę Żukawca.

Sędzia z Białegostoku: "dowody z Białorusi są rzetelne"

W ustnym uzasadnieniu wyroku sędzia Szczęsny Szymański mówił wtedy m.in., że "dowody zgromadzone na Białorusi są dowodami rzetelnymi i zarazem dowodami wiarygodnymi". Ocenił, że w czasie przesłuchań świadków w Mińsku na Białorusi (w których sędzia uczestniczył) nie było oznak, by zeznania były składane pod przymusem, naciskiem, albo były wyuczone.

Żukawiec (zgadza się na podawanie w mediach jego danych i wizerunku) od początku śledztwa nie przyznawał się do zarzutów i przekonywał, że nadesłane z Białorusi dowody przeciw niemu są sfałszowane, a sprawa ma związek z jego działalnością w antyłukaszenkowskiej opozycji.

30 zarzutów wobec wyroku

Apelację złożył on sam oraz jego obrońca. Białorusin sformułował trzydzieści zarzutów wobec wyroku i zaskarżył go w całości, również w całości wyrok zaskarżył obrońca. Domagają się uniewinnienia, ewentualnie umorzenia sprawy lub uchylenia wyroku i zwrotu sprawy do ponownego rozpoznania sądowi pierwszej instancji.

Główne argumenty apelacyjne, to przedawnienie w prawie białoruskim, a także rażące naruszenie prawa do obrony polegające na tym, że Żukawiec nie uczestniczył w przesłuchaniach świadków na Białorusi.

Jego obrońca mec. Jarosław Majewski mówił w czwartek przed sądem, że wiedząc o tym, iż Żukawiec nie może pojechać na Białoruś by tam wziąć udział w przesłuchaniach, można było je przeprowadzić w drodze telekonferencji lub wyznaczyć mu z urzędu obrońcę (nie miał jeszcze wówczas obrońcy z wyboru).

Długo odnosił się do kwestii przedawnienia czynów zarzucanych Żukawcowi w prawie białoruskim. Przywoływał publikacje prawnicze i orzecznictwo Sądu Najwyższego dotyczące warunku podwójnej karalności. Obrońca mówił, że na Białorusi nastąpiło już przedawnienie i oceniał, że w tej sytuacji nie można oskarżonego sądzić za to w Polsce.

Żukawiec: na Białorusi świadkowie mogą zeznać wszystko

- Postępowanie karne przeciwko mnie było niesprawiedliwe i nierzetelne. Więzienia się nie boję, ale proszę o sprawiedliwość - mówił z kolei Żukawiec. Kwestionował dowody nadesłane z Białorusi, tłumaczenia dokumentów przez polskich tłumaczy, wiarygodność białoruskich świadków, o których mówił, że "na Białorusi świadkowie mogą zeznać, że pochodzą z planety Mars". Powiedział też, że w jego procesie sąd pierwszej instancji i prokuratura traktowały organy białoruskie jako "równoprawne, postępujące zgodnie z prawem, które nie fałszują żadnych dokumentów".

Argumenty apelacji odpiera prokuratura, który chce utrzymania wyroku. Sama nie odwoływała się. Prok. Andrzej Śliwski z Prokuratury Okręgowej w Białymstoku mówił m.in., że wbrew temu, co twierdzi obrona i oskarżony, warunek podwójnej karalności został w tej sprawie spełniony.

Odnosząc się do zarzutów Żukawca, że organy ścigania w Polsce "współpracowały" z białoruskim reżimem, prokurator powiedział, że nie było współpracy w kontekście, o jaki chodzi oskarżonemu. Mówił też, że prowadzenie sprawy w Polsce wynikało z umowy międzynarodowej podpisanej przez Polskę.

Przed rozpoczęciem rozprawy apelacyjnej, przed budynkiem białostockiego sądu odbyła się pikieta z udziałem kilku osób, pod hasłem "Andriej Żukawiec - pierwszy więzień polityczny w Polsce". Jej organizatorzy napisali w materiale rozdawanym dziennikarzom, że zamierzają do organów unijnych wnioskować o włączenie do listy osób "uwikłanych w prześladowania działaczy białoruskiej opozycji" sędziego orzekającego w pierwszej instancji i prokuratora.

PAP/agkm

Informacje o Białorusi: Raport Białoruś

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak
Czytaj także

Andrej Żukawiec skazany na trzy lata więzienia i grzywnę

Ostatnia aktualizacja: 30.04.2013 13:43
Na 3 lata więzienia i 15 tys. zł grzywny skazał we wtorek Sąd Rejonowy w Białymstoku Białorusina Andrieja Żukawca. Sędzia Szczęsny Szymański powiedział, że dowody zgromadzone na Białorusi są dowodami "rzetelnymi i wiarygodnymi".
rozwiń zwiń
Czytaj także

Andrej Żukawiec zapowiada apelację. ”Sprawa jest sfabrykowana”

Ostatnia aktualizacja: 30.04.2013 18:00
Andrej Żukawiec został skazany na trzy lata więzienia za oszustwa podatkowe. Zapewnia, że jest niewinny i mówi, że dowody przeciw niemu są sfałszowane.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Poseł Tyszkiewicz zaniepokojony wyrokiem na Białorusina

Ostatnia aktualizacja: 30.04.2013 18:43
Robert Tyszkiewicz poważnie wątpi w rzetelność dowodów, na podstawie których skazano Andreja Żukawca na trzy lata więzienia. Dowody dostarczyła strona białoruska. Poseł zamierza wysłać listy do ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego i do Sądu Najwyższego.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Sprawa Żukawca: "kolejna porażka po Alesiu Bialackim"

Ostatnia aktualizacja: 13.05.2013 13:20
To może być kolejna porażka polskiego wymiaru sprawiedliwości po sprawie Alesia Bialackiego - takie są komentarze po wyroku białostockiego sądu na białoruskiego opozycjonistę. Andreja Żukawca skazano na trzy lata więzienia.
rozwiń zwiń