Wcześniej Białorusini byli pozbawiani możliwości normalnej kąpieli zazwyczaj przez cały miesiąc. Teraz najczęściej nie mają jej przez dwa tygodnie. Służby komunalne twierdzą, że odłączenia są spowodowane koniecznością przygotowania sieci ciepłowniczej do sezonu zimowego.
Mieszkańcy Mińska wcale nie są przekonani, czy zakręcenie ciepłej wody jest niezbędne. - Przeprowadzają ”prace profilaktyczne”. Jakie dokładnie - nikt nie wie. Jestem przeciwko odłączeniom – mówi korespondentowi Polskiego Radia w Mińsku mieszkanka białoruskiej stolicy. Jedni radzą sobie, idąc kąpać się do znajomych w innych częściach miasta, gdzie gorąca woda akurat jest. Inni podgrzewają ją w dużych garnkach lub instalują bojlery. Jeszcze inni korzystają z łaźni. Każdy mieszkaniec może dowiedzieć się, kiedy zostanie pozbawiony przyjemności ciepłej kąpieli, wchodząc na stronę internetową władz stolicy.
IAR/agkm
Informacje o Białorusi: Raport Białoruś, serwis portalu PolskieRadio.pl