Do rządu skierowano osoby zdecydowane, doświadczone, pragmatyczne, dobrze zorientowane w problemach - podkreślił Łukaszenka. - Dlatego oczekuję od was konstruktywnych, przełomowych idei w celu zwiększenia efektywności naszej gospodarki - dodał.
Łukaszenka nazwał rząd "sztabem wyznaczającym metody i drogi zmierzające do osiągnięcia trwałego, zrównoważonego rozwoju białoruskiej gospodarki i zwiększenia dobrobytu narodu".
Zmiany kadrowe na Białorusi: Łukaszenka wymienił premiera, ministrów, szefa banku centralnego >>>
Łukaszenka o dywersyfikacji
Za jedno z priorytetowych zadań rządu Łukaszenka uznał dywersyfikację eksportu. Zaznaczył, że aby sprzedawać białoruskie towary, trzeba obniżać koszty produkcji, poprawiać jakość oraz znajdować nowe rynki zbytu.
- Nie wolno być zależnym tylko od jednego czy półtora rynku. Owszem, Rosjanie to nasi bracia i przyjaciele, ale widzicie, jak oni się czasem zachowują: jeden coś robi, a drugi nie wie, co. Dlatego musimy się koniecznie, za wszelką cenę, zdywersyfikować - powiedział.
Zaznaczył jednak, że dywersyfikacja nie oznacza bynajmniej rezygnacji z rynku rosyjskiego, lecz skuteczniejsze działanie i zajmowanie powstających nisz rynkowych. - A podstawowym zadaniem rządu jest wspieranie eksporterów - oznajmił Łukaszenka.
Ambasady mają zająć się handlem
Dodał, że ambasady powinny zajmować się przede wszystkim handlem. Podkreślił, że w oparciu o pracę ambasad można stwierdzić, na co konkretnie jest zapotrzebowanie na rynku danego regionu. - Trzeba poprosić, żeby (zagraniczni partnerzy) kupowali naszą produkcję, (poprosić) zwłaszcza przywódców państw, które są z nami w dobrych stosunkach lub do takich stosunków dążą - dodał.
Kadrowe trzęsienie ziemi
Łukaszenka zdymisjonował w sobotę premiera Michaiła Miasnikowicza, który pełnił urząd od 2010 roku, a także m.in. trzech wicepremierów, ministrów przemysłu, gospodarki, ds. podatków oraz oświaty, a także szefową banku centralnego.
W listopadzie Białoruś obniżyła prognozę wzrostu gospodarczego na 2015 rok, z 2 proc. PKB do 0,2-0,7 proc. w związku ze spowolnieniem gospodarki Rosji.
W ostatnich latach Białoruś otrzymała od Rosji kredyty warte dziesiątki miliardów dolarów, korzystała też z rabatów na ceny energii, jakich udzielała jej Moskwa. Teraz jednak znaczące spowolnienie rosyjskiej gospodarki, dotkniętej zachodnimi sankcjami oraz spadającymi cenami ropy sprawia, że - jak powiedział dotychczasowy minister gospodarki Mikałaj Snapkou - "musimy rozwiązać swoje problemy sami".
PAP/agkm
Informacje o Białorusi: Raport Białoruś, serwis portalu PolskieRadio.pl
bialorus.polskieradio.pl