Raport Białoruś

Pomidory "uciekły" przed zniszczeniem z Rosji na Białoruś

Ostatnia aktualizacja: 06.08.2015 23:59
Kierowca uratował półtorej tony pomidorów przed prawdopodobnym zniszczeniem w Rosji. Uciekł autem, wyładowanym warzywami na Białoruś.
Audio
  • Pomidory udało się ocalić przed zniszczeniem - "uciekły" na Białoruś. Relacja Włodzimierza Paca z Mińska (IAR)
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjneFoto: pixabay.com

Kierowca, który wiózł z terytorium Białorusi do Rosji pomidory, na granicy został poinformowany, że przewozi je bez odpowiednich certyfikatów. To oznaczało, że pomidory powinny być zniszczone.

Od dziś (6 sierpnia) obowiązuje dekret prezydenta Władimira Putina nakazujący utylizację produktów skonfiskowanych na granicach Federacji. Kierowca, gdy dowiedział się o tym, wsiadł do samochodu wyładowanego pomidorami i odjechał na Białoruś. Media ani rosyjskie służby nie ujawniły, z jakiego kraju pochodził.

W Rosji, na mocy dekretu Putina, niszczona jest żywność

W Rosji w czwartek przystąpiono do utylizacji żywności objętej embargiem, a zatrzymanej na granicy. Na pierwszy ogień - jak obwieścił minister rolnictwa Aleksandr Tkaczow w telewizji Rossija 24 - poszło 28 ton jabłek i pomidorów z Polski. Minister nie podał szczegółów. W sierpniu 2014 roku Moskwa wprowadziła zakaz importu żywności z państw Unii Europejskiej, a także z USA, Kanady, Australii i Norwegii, tj. krajów, które nałożyły sankcje na Rosję w związku z jej zaangażowaniem w konflikt na Ukrainie. Pod koniec czerwca 2015 roku premier Dmitrij Miedwiediew podpisał rozporządzenie o przedłużeniu embarga o rok - do 5 sierpnia 2016 roku.

Od 6 sierpnia obowiązuje dekret prezydenta Władimira Putina, stanowiący, że zatrzymana na granicy żywność objęta embargiem ma być niszczona.

Ukaz Putina nie odnosi się do artykułów spożywczych przeznaczonych na użytek własny. Wwieziona nielegalnie do Rosji żywność powinna być utylizowana tak bezpośrednio na granicy, jak i w głębi kraju. Z propozycją niszczenia zatrzymanej na granicy żywności wystąpił w piątek Tkaczow. Inicjatywę tę natychmiast podchwycił Putin, który polecił rządowi, by podjął stosowne decyzje. Mimo embarga służby graniczne często zatrzymują duże ilości mięsa, serów, owoców, warzyw oraz innych produktów, których import jest zakazany. Niszczenie żywności ma zniechęcić podmioty, które próbują ominąć embargo.

W czwartek z różnych miast napływały doniesienia o utylizacji zatrzymanej żywności. W Smoleńsku - na przykład - rozpoczęto niszczenie 55 ton nektarynek, brzoskwiń i pomidorów, wwiezionych do Rosji na podstawie podrobionych dokumentów. Z kolei w Biełgorodzie zniszczono 9 ton żółtego sera niewiadomego pochodzenia. Natomiast w Petersburgu utylizowana jest partia nielegalnego mięsa wieprzowego. Federalna Służba Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego (Rossielchoznadzor) kontroluje nie tylko żywność dopiero wwożoną do Rosji, ale także tę, która już trafiła do sprzedaży.

W nocy ze środy na czwartek rajd po sklepach przeprowadziła w podmoskiewskim Reutowie. Rzecznik Rossielchoznadzoru Aleksiej Aleksiejenko przekazał, że wykryto produkty mięsne z Polski i Irlandii. "Budzi to szczególną trwogę, gdyż z Polski wwieziono produkty wieprzowe, a w kraju tym występuje afrykański pomór świń" - oświadczył Aleksiejenko, cytowany przez agencję Interfax.

Decyzja władz o utylizacji żywności została przyjęta przez społeczeństwo niejednoznacznie. Pod wyłożoną w internecie petycją do Putina z żądaniem uchylenia dekretu i przekazywania przechwytywanej żywności rodzinom o najniższych dochodach podpisało się już ponad 250 tys. osób. Dziennik "Wiedomosti" określił niszczenie żywności jako "demonstracyjne barbarzyństwo" i "wyzwanie rzucone społeczeństwu".

IAR/PAP/agkm

Informacje o Białorusi: Raport Białoruś, serwis portalu PolskieRadio.pl

bialorus.polskieradio.pl

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak
Czytaj także

Białoruś: głęboki kryzys w przemyśle. Rosja pociągnęła gospodarkę w dół

Ostatnia aktualizacja: 18.05.2015 06:00
Głęboki kryzys panuje w przemyśle na Białorusi, co wiąże się z problemami gospodarki rosyjskiej – napisała w piątek 15 maja niezależna gazeta internetowa "Biełorusskije Nowosti".
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Białoruś straciła 3 mld dolarów na problemach gospodarczych Rosji"

Ostatnia aktualizacja: 01.06.2015 22:50
- Problemy na rynkach rosyjskich, sankcje zachodnie i rosyjskie embargo przyniosły gospodarce Białorusi straty rzędu prawie 3 mld dolarów - powiedział w poniedziałek Aleksander Łukaszenka na spotkaniu z premierem rządu w Mińsku Andrejem Kabiakouem.
rozwiń zwiń