Raport Białoruś

Dekret Łukaszenki o gospodarce. "Próba ożywienia trupa"

Ostatnia aktualizacja: 26.02.2016 08:00
Szef białoruskiego państwa Aleksander Łukaszenka wydał dekret mający zwiększyć efektywność gospodarki. Wspomina w nim m.in. o konieczności zwiększenia rezerw walutowych. Niezależne środowiska krytykują to zarządzenie.
Aleksander Łukaszenka
Aleksander ŁukaszenkaFoto: PAP/EPA/TATYANA ZENKOVICH

W opublikowanym we wtorek dekrecie o sposobach zwiększenia efektywności systemu społeczno-gospodarczego na Białorusi podkreślono, że należy w porę podjąć kroki, które zapewnią krajowi bezpieczeństwo gospodarcze oraz społeczną stabilność.

„Narastanie negatywnych zjawisk w gospodarce światowej, spadek popytu na naszych tradycyjnych rynkach eksportowych, gwałtowny spadek cen ropy i towarów surowcowych oraz geopolityczna niestabilność doprowadziły do pogorszenia się warunków handlu zagranicznego Białorusi” – podkreślono w dokumencie.

Łukaszenka nakazuje w związku z tym rządowi, by zwiększył efektywność przedsiębiorstw państwowych, gwarantując w nich odpowiednie zarządzanie i zmniejszenie o co najmniej 25 proc. kosztów produkcji. Łukaszenka podkreśla, że należy rozwijać uczciwą konkurencję na rynku wewnętrznym, a także zwiększać i dywersyfikować eksport.

Zgodnie z dokumentem rząd wraz z organami władzy lokalnej powinien zagwarantować wzrost liczby osób zatrudnionych na nowo utworzonych miejscach pracy o 50 tys. rocznie.

Rezerwy wynoszą zaledwie 4 mld dol.

W dekrecie wspomniano też o konieczności zwiększenia rezerw walutowych do „ekonomicznie bezpiecznego poziomu”. Zgodnie z danymi Banku Narodowego Białorusi rezerwy walutowe kraju spadły w ubiegłym roku o prawie 900 mln dolarów, a w styczniu br. o kolejne 150 mln do rekordowo niskiego poziomu 4 mld USD.

Tymczasem według zapowiedzi ministra finansów Uładzimira Amaryna kraj musi w 2016 roku przeznaczyć na spłatę i obsługę zadłużenia zagranicznego około 3,3 mld dolarów.

Przedsiębiorstwa przynoszą straty

Według najnowszych danych urzędu statystycznego Biełstat aż 23 proc. przedsiębiorstw białoruskich jest nierentownych, a kolejne 38 proc. ma niską dochodowość - do 5 proc. Najwięcej przynoszących straty firm działa w rolnictwie. Według tych danych liczba nierentownych firm zwiększyła się w zeszłym roku o 24 proc.

Niezależny ekonomista Jarosław Romańczuk ocenił, że postulowane w dekrecie posunięcia nie będą efektywne, gdyż wynikają z błędnie postawionej diagnozy.

„Stanowisko zajęte w tym dokumencie to próba ratowania trupa. Widać, że jest on próbą zamydlenia oczu. Wymieniono w nim pięć przyczyn kryzysu na Białorusi, ale żadnej wewnętrznej. (...) Nie ma mowy o jakości państwowego zarządzania ani o niewłaściwym przeznaczeniu programów inwestycyjnych” – zaznaczył w środę w Radiu Swaboda.

Według niego dekret świadczy o tym, że prezydent nie wie, co robić z gospodarką. - A perełką tego dokumentu jest zlecenie szefom władz rejonowych zadania zapewnienia efektywności w przynoszących straty gospodarstwach rolnych – dodał.

PAP/agkm

Informacje o Białorusi: Raport Białoruś, serwis portalu PolskieRadio.pl

bialorus.polskieradio.pl

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak
Czytaj także

Media: na Białorusi skonfiskowano 2 tysiące samochodów za jazdę po alkoholu

Ostatnia aktualizacja: 23.02.2015 16:06
Według ustaleń mediów, na Białorusi w roku ubiegłym pijanym kierowcom odebrano 2026 samochodów. Auta są zabierane tym, którzy po raz drugi w ciągu roku zostali przyłapani na jeździe pod wpływem alkoholu.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Białoruś liczy na nowy program MFW jeszcze w styczniu lub w lutym

Ostatnia aktualizacja: 11.01.2016 12:44
Białoruś liczy na rozpoczęcie nowego programu współpracy z Międzynarodowym Funduszem Walutowym już wkrótce – oświadczył w poniedziałek wicepremier Wasil Maciuszeuski.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Białoruś: rekordowa niska wartość rubla. Rezerwy są najniższe od pięciu lat

Ostatnia aktualizacja: 11.01.2016 14:16
Rekordowe osłabienie białoruskiej waluty. Na giełdzie w Mińsku wartość dolara wzrosła dziś prawie o 300 białoruskich rubli, a euro - o 600 rubli.
rozwiń zwiń