Raport Białoruś

Subotnik: Białorusini musieli za darmo pracować

Ostatnia aktualizacja: 24.04.2016 13:58
Od wielu lat udział w wiosennym ogólnokrajowym "subotniku" jest - jak to się określa - dobrowolnym obowiązkiem każdego obywatela. Jak oceniają organizatorzy, w akcji uczestniczą z reguły trzy miliony osób, czyli niemal co trzeci Białorusin.
Audio
  • Subotnik na Białorusi. Relacja Włodzimierza Paca z Mińska (IAR)
Aleksander Łukaszenka na subotniku
Aleksander Łukaszenka na subotnikuFoto: PAP/EPA/NIKOLAI PETROV

W ramach czynu społecznego sprzątane są parki, chodniki, obejścia czy place należące do zakładów pracy.

W subotniku uczestniczyli najważniejsi politycy w kraju. Aleksander Łukaszenka pracował przy rekonstrukcji stołecznego stadionu, a premier Andrej Kabiakou pojechał do pracy w leśnictwie pod Mińskiem.

Z kolei pracownicy urzędu obwodowego, czyli wojewódzkiego w Grodnie porządkowali okolice białoruskiej części Kanału Augustowskiego.

Obywatele zamiast wkładu pracy mogli przekazać część swojego zarobku na potrzeby subotnika.

W tym roku pieniądze zebrane w czynie społecznym mają być przeznaczone między innymi na odnowę ośrodków rehabilitacyjno-zdrowotnych dla dzieci z terenów, które ucierpiały w wyniku katastrofy w Czarnobylu.

We wtorek przypada 30. rocznica awarii w tej radzieckiej elektrowni atomowej.

 PAP/EPA/NIKOLAI PETROV
PAP/EPA/NIKOLAI PETROV

IAR/agkm

bialorus.polskieradio.pl

Informacje o Białorusi: Raport Białoruś, serwis portalu PolskieRadio.pl

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak
Czytaj także

Na Białorusi weszły w życie nowe przepisy celne. Mają ograniczyć zakupy w Polsce

Ostatnia aktualizacja: 15.04.2016 08:00
Dotyczą one przesyłek pocztowych oraz towarów przewożonych samochodami i pociągami. Mają doprowadzić do ograniczenia zakupów w przygranicznych polskich sklepach.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Białoruś: dyżury telefoniczne urzędników. Trzeba jednak uważać, co się mówi

Ostatnia aktualizacja: 17.04.2016 08:00
Każdy Białorusin może zadzwonić do wiceszefa swego obwodu - czyli odpowiednika polskiego wicewojewody - i opowiedzieć mu o swych problemach. Musi jednak zachować przy tym pewną ostrożność.
rozwiń zwiń