Raport Białoruś

Białoruś: opozycja tworzy Zgromadzenie Przedstawicieli Ludowych

Ostatnia aktualizacja: 06.10.2016 21:48
Opozycja powołała w czwartek w Mińsku własne Zgromadzenie Przedstawicieli Ludowych. Zapowiada ono konkretne projekty reformowania kraju i zamierza stać się "realnym organem przedstawicielskim".
Posiedzenie partii ZPO, Ruchu O Wolność i Białoruskiej Chrześcijańskiej Demokracji
Posiedzenie partii ZPO, Ruchu O Wolność i Białoruskiej Chrześcijańskiej DemokracjiFoto: Ruch za Svobodu/Facebook

Nasze dwa główne cele to kontynuowanie współpracy z obywatelami w okręgach, by nie stracić potencjału zbudowanego w czasie kampanii przed wyborami parlamentarnymi, a także formułowanie pozytywnej alternatywy, czyli konkretnych propozycji reform gospodarczych i politycznych – powiedział w czwartek Anatol Labiedźka, lider Zjednoczonej Partii Obywatelskiej (ZPO).

W Mińsku odbyła się w czwartek konferencja inaugurująca działalność Zgromadzenia Przedstawicieli Ludowych. W jego skład wejdą przede wszystkim członkowie centroprawicowej koalicji – ZPO, ruchu "O Wolność" i Białoruskiej Chrześcijańskiej Demokracji (BChD) - którzy kandydowali w wyborach parlamentarnych, lecz nie zdobyli mandatów. Według Labiedźki to około 70 osób, które w czasie kampanii działały w ponad połowie ze 110 okręgów wyborczych na Białorusi.

W tym kraju naród nie ma realnej reprezentacji [w organach władzy] – mówił w czasie konferencji współprzewodniczący BChD Paweł Siewiaryniec, cytowany przez portal Svaboda.org. Jego zdaniem władza zupełnie straciła kontakt ze społeczeństwem i "żyje własnym życiem”.

W czasie kampanii wyborczej nasi kandydaci intensywnie pracowali w okręgach i udało się zbudować solidny potencjał, który chcemy podtrzymywać i rozwijać - powiedział Labiedźka, zaznaczając jednak, że nie uważa wyborów z 11 września za "wybory, bo opozycji ukradziono mandaty”.

Niemniej, jego zdaniem, dzięki samemu startowi w wyborach i udziałowi w kampanii i pracy w różnych regionach kraju działacze opozycji zdobyli "nieformalny mandat, który należy wykorzystać".

Plan na następne lata

Przedstawiciele trzech opozycyjnych formacji, którzy w czasie kampanii wyborczej tworzyli jedyną ponadpartyjną koalicję, chcą teraz zaproponować nową agendę.

Mamy kryzys gospodarczy, który zburzył dotychczasową umowę społeczną i stworzył zapotrzebowanie na zmiany. Chcemy przedstawić program reform i projekty ustaw, wykorzystując w tym celu obecność w parlamencie Hanny Kanapackiej. Nawet jeśli uważamy, że ten parlament nie ma legitymacji, to właśnie tam podejmuje się decyzje w sprawach naszego kraju – mówił Labiedźka.

Kanapacka jest jedną z dwóch niezależnych kandydatek, które weszły do parlamentu po wrześniowych wyborach. Druga posłanka to Alena Anisim, zastępczyni przewodniczącego Towarzystwa Języka Białoruskiego - która jednak nie jest członkinią partii opozycyjnej.

W ramach nowego zgromadzenia będą działać komitety zajmujące się konkretnymi tematami, a także niezależni eksperci. - Zaczniemy od postulatu zmiany prawa wyborczego i kwestii kryminalizacji działalności gospodarczej, która hamuje rozwój małych i średnich przedsiębiorstw i tworzenie nowych miejsc pracy. To m.in. dlatego około miliona Białorusinów musi szukać zatrudnienia za granicą – dodał Labiedźka.

Utworzenie miliona nowych miejsc pracy było głównym hasłem w trakcie kampanii wyborczej Zjednoczonej Partii Obywatelskiej.

Z Mińska Justyna Prus (PAP) /agkm

bialorus. polskieradio.pl

Informacje o Białorusi: Raport Białoruś, serwis portalu PolskieRadio.pl

Zobacz więcej na temat: Białoruś Raport Białoruś
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak