Szefowa stacji Agnieszka Romaszewska-Guzy skomentowała, że likwidacja stacji jest na rękę Kremlowi i Łukaszence. Tę opinię podziela sporo osób, które wypowiadają się na temat możliwego zniknięcia Biełsatu. Wyrażają żal, że stacja może zostać zamknięta.
Z wywiadu dla wpolityce.pl wynika, że minister zamierza zrezygnować z Biełsatu, a - jak się można domyślać - w zamian - Mińsk ma pozwolić na nadawanie TVP Polonia na terenie Białorusi.
Informacja o likwidacji Biełsatu była trzymana w tajemnicy - gdy pojawiły się pierwsze sygnały na ten temat, najbardziej zainteresowane osoby nie mogły w nią uwierzyć. Szefowa stacji o takiej możliwości dowiedziała się kilka dni temu.
Z decycją minister jeszcze czeka.
Wiele osób jest przerażonych perspektywą zniknięcia Biełsatu.
Wiele osób przypomina, że Mińsk obiecał już Ukrainie, że będzie na swoim terytorium emitował jeden z jej kanałów. Tych obietnic nie zrealizowano, tak zresztą jak przewidywała większość ekspertów.
Opozycja zaniepokojona możliwością zniknięcia Biełsatu
Przedstawiciele białoruskiej opozycji i niezależnych organizacji są bardzo zaniepokojeni możliwością zniknięcia kanału telewizyjnego Biełsat. W internecie zaczęło się zbieranie podpisów pod apelem o zachowanie tego białoruskojęzycznego kanału telewizyjnego nadającego programy z Warszawy.
Specjalne oświadczenie w obronie Biełsatu wydała Rada Białoruskiej Republiki Ludowej skupiająca białoruskich działaczy emigracyjnych.
Przedstawiciele białoruskiej opozycji zapowiadają przeprowadzenie jutro w południe w Mińsku akcji poparcia dla telewizji Biełsat. Jeden z jej liderów Wincuk Wiaczorka wyraził żal, że może zmarnować się długoletnia, mądra inwestycja.
Wsparcia Biełsatowi udzieliła Andżelika Borys, prezes Związku Polaków na Białorusi nieuznawanego przez miejscowe władze. "W bardzo trudnych czasach dla Związku Polaków, w czasach ostrych represji, myśmy mogli się bronić dzięki niezależnym mediom. A jednym z takich najważniejszych mediów na Białorusi jest dzisiaj telewizja Biełsat" - powiedziała Andżelika Borys.- To szaleństwo - mówiła w rozmowie z Biełsatem o doniesieniach o likwidacji.
Konieczna jest kompetentna dyskusja
”Konieczne jest przeprowadzenie poważnej dyskusji na profesjonalnym poziomie, która wyjaśni sytuację i zdecyduje o dalszych planach TVP w kwestii nadawania zagranicznego oraz współpracy w tym zakresie z Ministerstwem Spraw Zagranicznych i innymi agendami rządowymi oraz mediami publicznymi” – napisała w poniedziałek w oświadczeniu dyrektor Biełsatu Agnieszka Romaszewska-Guzy.
Agnieszka Romaszewska-Guzy odniosła się zarówno do ”koncepcji scalenia redakcji zagranicznych w nową TVP Polonia”, o której w wywiadzie dla portalu wPolityce.pl mówił minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski, jak i do informacji sprzed kilku dni, dotyczących planów ograniczenia finansowania dla białoruskojęzycznej telewizji Biełsat.
Dyrektorka stacji wyjaśnia, ze zmniejszenie dotacji dla Biełsatu o dwie trzecie oznacza likwidację tej telewizji.
W opublikowanym w poniedziałek oświadczeniu Romaszewska-Guzy zadeklarowała, że TV Biełsat będzie działać „jak dotychczas i będzie kontynuowała prace do czasu, gdy nie zostaną podjęte przez władze TVP decyzje dotyczące zmiany trybu jego działania”, a koncepcja zarysowana przez szefa MSZ jest dla niej „nowa i zaskakująca”.
Cios w plecy? Były prace nad zupełnie innym projektem
- Do tej pory w TVP dyskutowano nad koncepcją powołania jednostki pod nazwą TVP Zagranica (…), która łączyłaby organizacyjnie odrębne nadawczo kanały, zorientowane na widownię zagraniczną – twierdzi Romaszewska-Guzy. Według tych planów w jej skład wchodziłaby zrestrukturyzowana TVP Polonia, TV Biełsat, która równolegle rozpoczęłaby pracę nad tworzeniem kanału rosyjskojęzycznego, i komórka odpowiedzialna za produkcję anglojęzyczną. - Całościowe wdrożenie tak poważnego projektu było przewidziane na półtora roku i wymagało dodatkowych uzgodnień co do finansowania i alokacji środków – pisze szefowa Biełsatu.
Według niej koncepcja zaprezentowana przez ministra „dalece odbiega” od dotychczasowych projektów oraz „realnych uwarunkowań programowych i technicznych”.
Szef MSZ o jedynej niezależnej telewizji w dyktaturze: jej wpływ był skromny
Minister Waszczykowski powiedział wPolityce.pl, że reforma TVP Polonia ma służyć „stworzeniu stacji, która łączyłaby i rozrywkę, i publicystykę, byłaby nowoczesną stacją dla Polaków, dla mówiących po polsku i tych, którzy chcą się naszego języka uczyć”. Scalona TVP Polonia byłaby odbierana również na Białorusi.
- Oczekują tego Polacy mieszkający w tym kraju. Jest również gotowość strony białoruskiej, by umieścić TVP w systemach białoruskich, by mogła być odbierana w całym kraju – oświadczył minister.
- Uznaliśmy, że należy stworzyć jedną polską telewizję dla zagranicy, w ramach której istnieć będą różne redakcje pracujące również w obcych językach - dodał.
Jego zdaniem wpływ Biełsatu jest ograniczony, m.in. dlatego że nie jest dopuszczony do ogólnokrajowego odbioru oraz był „marginalizowany, ostracyzowany”. „Stacja ta jest nadawana od 10 lat i jej wpływ na rzeczywistość jest skromny” – ocenił. Propozycja białoruska, by „zezwolić na transmitowanie TVP Polonia na cały obszar Białorusi,” sprawiłaby, że „docierałaby (ona) również do kilkuset tysięcy Polaków, a i społeczeństwo białoruskie widziałoby, jak wygląda życie w sąsiednim kraju; to też stanowiłoby pewną alternatywę polityczną” – uważa szef dyplomacji. Ocenił, że „duże znaczenie będzie miało pokazywanie Białorusinom, jak Polska wygląda po 27 latach od transformacji”. „Będą spoglądali na Polskę tak jak my za komuny patrzyliśmy na Zachód” - powiedział.
Minister mówił również, że MSZ szuka oszczędności „na różnych kierunkach”, ponieważ „zobowiązaliśmy się światu, że będziemy zwiększać pomoc dla uchodźców syryjskich”.
Ze słów ministra wynika, że decyzja w sprawie nowej koncepcji powinna zapaść w najbliższych dniach, ministerstwo utrzyma dotację, która pozwoli uniknąć zwolnień w Biełsacie, redakcja białoruska nie zostanie zamknięta, a Agnieszka Romaszewska-Guzy „ma teraz ofertę pracy w TVP Polonia na wysokim stanowisku”.
Agnieszka Romaszewska-Guzy w odpowiedzi wystosowała oświadczenie (treść niżej).
Treść oświadczenia szefowej Biełsatu Agnieszki Romaszewskiej-Guzy:
Kanał Biełsat TV działa jak dotychczas i będzie kontynuował prace do czasu, gdy nie zostaną podjęte przez władze TVP decyzje dotyczące zmiany trybu jego działania.
Koncepcja zarysowana przez ministra Waszczykowskiego w wywiadzie jest dla mnie nowa i zaskakująca.
Do tej pory w TVP dyskutowano nad koncepcją powołania jednostki pod nazwą TVP Zagranica. Miała to być jednostka, która łączyłaby organizacyjnie odrębne nadawczo kanały, zorientowane na widownię zagraniczną. Jednostka ta nadzorowałaby też produkcję odpowiedniej zawartości programowej. W jej skład wg projektów wchodziłaby zrestrukturyzowana i dostosowana do różnych oczekiwań widowni, w różnych stronach świata TVP Polonia, TV Biełsat, która rozpoczęłaby równolegle pracę nad tworzeniem nowego, dodatkowego kanału rosyjskojęzycznego i komórka odpowiedzialna za anglojęzyczną (ewentualnie niemieckojęzyczną) produkcję dla przyszłej TV – V4 (czyli tzw. telewizji wyszehradzkiej).
Ponieważ byłam inicjatorką tego projektu, który prezentowałam między innymi w konkursie na stanowisko prezesa TVP, wiem że całościowe wdrożenie tak poważnego projektu było przewidziane na półtora roku i wymagało dodatkowych uzgodnień co do finansowania i alokacji środków.
Ponieważ koncepcja przedstawiona przez ministra Witolda Waszczykowskiego dalece odbiega od dotychczas dyskutowanych, projektów, a także realnych uwarunkowań programowych i technicznych, uważam że konieczne jest przeprowadzenie poważnej dyskusji na profesjonalnym poziomie, która wyjaśni sytuację i zdecyduje o dalszych planach TVP w w kwestii nadawania zagranicznego oraz współpracy w tym zakresie z Ministerstwem Spraw Zagranicznych i innymi agendami rządowymi oraz mediami publicznymi.
Agnieszka Romaszewska-Guzy – dyrektor TV Biełsat
PAP/IAR/Twitter/agkm