Raport Białoruś

Operator Biełsatu poczeka na proces poza celą. Stacji zabrano sprzęt

Ostatnia aktualizacja: 01.04.2017 08:00
Białoruska milicja ostatecznie wypuściła na wolność do czasu procesu Aleksandra Lubiańczuka, dziennikarza telewizji Biełsat. Jednak w poniedziałek czeka go sąd za rzekome "przeklinanie". W piątek rano został zatrzymany przez funkcjonariuszy w trakcie przeszukania biura tej stacji w Mińsku. Biełsatowi zabrano około 9 komputerów, w tym przystosowanych do montażu. Dyrektor stacji Agnieszka Romaszewska mówiła, że to duży cios dla stacji. - 9 komputerów władze powinny oddać - podkreśliła.
Zatrzymanie operatora Biełsatu Aleksandra Liubianczuka. Milicja wpycha go do samochodu bez tablic rejestracyjnych. Zdążył krzyknąć kolegom, do którego posterunku go wiozą (Rejonu Pierwszomajskiego)
Zatrzymanie operatora Biełsatu Aleksandra Liubianczuka. Milicja wpycha go do samochodu bez tablic rejestracyjnych. Zdążył krzyknąć kolegom, do którego posterunku go wiozą (Rejonu Pierwszomajskiego)Foto: Biełsat/print screen

CZYTAJ TEŻ
wiaczorka franak 1200 free.JPG
"Łukaszenka wzmocni represje, następne uderzenie będzie w wolne media"

Niezależne Białoruskie Stowarzyszenie Dziennikarzy poinformowało, że Aleksander Lubiańczuk został przewieziony na posterunek milicji. Tam ostatecznie spisano protokół, w którym zarzucono mu niecenzuralne wypowiedzi na komendzie milicji.

Miał być zawieziony do aresztu i w poniedziałek osądzony. Jednak niespodziewanie o godzinie 19.00 został wypuszczony na wolność. Teraz nie wiadomo, czy i kiedy będzie sądzony.

Dziennikarz posiada oficjalną akredytację białoruskiego MSZ jako pracownik Telewizji Polskiej. W jego sprawie w białoruskim resorcie spraw zagranicznych interweniowała ambasada Polski w Mińsku.

Milicja przeprowadziła dziś rewizję w obydwu stołecznych biurach telewizji Biełsat. Skonfiskowano część sprzętu dziennikarskiego i zatrzymano kamerzystę. Zabrano m.in. komputery do montażu materiałów filmowy, w sumie prawdopodobnie około 10 komputerów z monitorami.

Dziennikarze Biełsatu wiążą akcję służb specjalnych z informowaniem o niedawnych antyrządowych manifestacjach.

Według miejscowego MSW rewizja jest związana z oskarżeniem o rzekome nielegalne wykorzystanie zastrzeżonego znaku firmowego.

Operator Biełsatu Aleś Lubianczuk, zatrzymany w piątek podczas przeszukania w biurze
Zdaniem szefa programów informacyjnych Biełsatu Alaksieja Dzikawickiego przeszukania mogą mieć związek z tym, że telewizja "aktywnie relacjonowała" protesty społeczne na Białorusi; od połowy lutego w różnych miastach odbywają się protesty przeciwko tzw. dekretowi o pasożytnictwie i w związku z pogarszającą się sytuacją gospodarczą. 

W ubiegłym roku czterech pracowników Biełsatu po raz pierwszy otrzymało oficjalne akredytacje białoruskiego MSZ jako przedstawiciele TVP. Podejmowane wcześniej próby uzyskania akredytacji kończyły się niepowodzeniem. 

STREAM SPOD BIURA BIEŁSATU w MIŃSKU

 STREAM SPOD DRUGIEGO BIURA BIEŁSATU W MIŃSKU >>>

pap/IAR/agkm

WIDEO: Alaksiej Minczonak opowiedział o tym, co wiadomo o najściu na Biełsat


Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak
Czytaj także

Obława na dziennikarzy Biełsatu na Białorusi. Pobito operatorkę i reportera, niszczono sprzęt

Ostatnia aktualizacja: 19.03.2017 12:44
W sobotę miały miejsce zatrzymania ekip telewizji Biełsat w czterech różnych miastach na terenie całej Białorusi. Jeszcze w sobotę, najczęściej po kilku godzinach, dziennikarzy zwolniono. Wedle relacji mediów niezależnych pobito operatorkę Milanę Charytonową i reportera Alesia Liauczuka. Gdy funkcjonariusze zobaczyli herb Pogoni, dawniejszy herb niezależnej Białorusi na telefonie operatorki Milany Charytonowej, to jak podają dziennikarze Biełsatu, ze strony funkcjonariuszy padły słowa „Was trzeba zabijać”.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Białoruś: głodówka w areszcie dziennikarza Biełsatu

Ostatnia aktualizacja: 28.03.2017 10:53
rozwiń zwiń