Raport Białoruś

Apel niezależnej deputowanej o białoruskojęzyczną telewizję

Ostatnia aktualizacja: 31.10.2017 08:00
Deputowana Alena Anisim zwróciła się w piątek do ministra informacji z apelem o utworzenie na Białorusi państwowego kanału telewizyjnego nadającego w języku białoruskim. - Jego brak świadczy o tym, że nie ma równości między białoruskim i rosyjskim - stwierdziła. 
Południowowschodnia część Mińska i wieża telewizyjna
Południowowschodnia część Mińska i wieża telewizyjnaFoto: Alexey Pevnev/Shutterstock.com

- Kiedy na Białorusi, która już 25 lat istnieje jako niepodległe państwo, pojawi się chociaż jeden kanał telewizyjny, który będzie nadawać w całości w języku białoruskim? Brak takiej telewizji świadczy o tym, że nie ma równości między dwoma językami państwowymi (białoruskim i rosyjskim - PAP) – oświadczyła cytowana przez Biełorusskije Nowosti niezależna deputowana Alena Anisim, zwracając się do ministra informacji Alaksandra Karlukiewicza. Polityk wystąpiła podczas wspólnego posiedzenia obu izb białoruskiego parlamentu.

Karlukiewicz, który pełni swą funkcję zaledwie od kilku tygodni, odpowiedział, że obecność języka białoruskiego w telewizji państwowej „istotnie wzrosła i będzie rosnąć, jeśli społeczeństwo będzie do tego gotowe”.

Anisim argumentowała jednak, że w telewizji państwowej emitowane są jedynie wyrywkowo programy na różnych kanałach o różnych porach, co nie gwarantuje równości języka białoruskiego i rosyjskiego. Wezwała ministra do zorganizowania debaty społecznej na temat utworzenia telewizji w pełni białoruskojęzycznej.

Minister informacji zasugerował, by tematem białoruskojęzycznej telewizji zajęła się parlamentarna komisja ds. mediów.

Anisim jest filologiem, od lat działa na rzecz popularyzacji i obrony języka białoruskiego. Jest wiceprzewodniczącą Towarzystwa Języka Białoruskiego. Po zdobyciu mandatu deputowanej we wrześniu ub. roku zapowiedziała, że będzie walczyć o białoruskojęzyczną telewizję, szkoły, uczelnie wyższe.

Apeluje, by białoruski „stał się rzeczywiście językiem urzędowym”.

Obecnie, co regularnie podkreślają białoruska opozycja i środowiska niezależne, język rosyjski całkowicie dominuje w mediach, w przestrzeni publicznej i życiu codziennym Białorusinów, co jest w dużej mierze efektem polityki państwa. Większość Białorusinów na co dzień używa języka rosyjskiego, a często ich znajomość białoruskiego jest wyłącznie bierna.
Jedynym w pełni białoruskojęzycznym kanałem, dostępnym drogą satelitarną, jest nadająca z Polski telewizja Biełsat.

W maju br. opozycyjna gazeta internetowa „Nasza Niwa” analizowała dane państwowego urzędu statystycznego, z których wynikało, że w szkołach języka białoruskiego uczyło się w roku szkolnym 2016/2017 zaledwie 13,3 proc. dzieci – najmniej w historii niepodległej Białorusi. Wskaźnik ten - podała gazeta - jest niższy niż w 1988 r., gdy istniał jeszcze ZSRR - wówczas wynosił 22 proc. „W ciągu ostatnich 10 lat liczba dzieci uczących się w języku białoruskim zmniejszyła się z 246 tys. do 129 tys.” – pisała „Nasza Niwa”, mówiąc o „językowej katastrofie”. Liczba ludności Białorusi wynosi 9,5 mln.

Z Mińska Justyna Prus (PAP) / agkm

INFORMACJE O BIAŁORUSI: RAPORT BIAŁORUŚ >>>

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak
Czytaj także

"Białoruska telewizja, edukacja, program rozwoju języka na lata". Niezależna deputowana chce więcej białoruskiego w kraju

Ostatnia aktualizacja: 25.09.2016 13:43
Całkowicie białoruskojęzyczny kanał telewizyjny, państwowy uniwersytet i gimnazja w całym kraju – to główne punkty programu nowej niezależnej posłanki białoruskiego parlamentu, wiceprzewodniczącej Towarzystwa Języka Białoruskiego Aleny Anisim.
rozwiń zwiń