Podczas wizyty w białoruskiej stolicy Gabriel spotkał się z Łukaszenką i ministrem spraw zagranicznych Uładzimirem Makiejem. Obaj szefowie dyplomacji wzięli udział w XV Forum Mińskim organizowanym przez Białoruś i Niemcy.
Łukaszenka mówił o „nowym rozdziale” w relacjach z Berlinem i zachęcał stronę niemiecką do większych inwestycji w białoruską gospodarkę. Dziękował również Gabrielowi za zaangażowanie na rzecz uregulowania konfliktu na wschodzie Ukrainy.
Po spotkaniu z Łukaszenką Gabriel powiedział, że Białoruś nie musi "opowiadać się za żadnym z sojuszy, a może się stać mostem pomiędzy Unią Europejską i Eurazjatycką Unią Gospodarczą”.
Wyraził też zadowolenie z faktu, że udało się znieść sankcje UE wobec Białorusi. - Chciałbym, żeby wasz kraj został kiedyś członkiem Rady Europy, dlatego że jest w niej 47 państw i brakuje tylko jednego”– powiedział białoruskim dziennikarzom.
"O prawach człowieka"
Niemiecki polityk przyznał, że "istnieją trudne tematy – prawa człowieka, demokracja, społeczeństwo obywatelskie” - oraz że one także były tematem rozmów z Łukaszenką.
Gabriel wypowiedział się również na temat sytuacji na wschodzie Ukrainy. - Niemcy i Rosja różnią się w kwestii skierowania sił pokojowych do strefy konfliktu w Donbasie – zaznaczył. Jak podkreślił, potrzebny jest konsensus w tej sprawie.
- Jestem przekonany, że trzeba spróbować określić ogólne warunki, precyzyjny mandat takiej misji pokojowej, która wspólnie z OBWE mogłaby kontrolować zawieszenie broni – mówił polityk.
Główne rozbieżności między Moskwą i Kijowem dotyczą formy obecności sił pokojowych na terenie objętym konfliktem. Rosja chciałaby, by zostały rozmieszczone tylko na linii rozgraniczenia (pomiędzy stronami konfliktu), z kolei Kijów domaga się obecności "błękitnych hełmów” na całym terenie, w tym na granicy ukraińsko-rosyjskiej, której obecnie nie kontroluje. Eksperci oceniają, że deklarowana przez Rosjan od niedawna gotowość do zgody na siły pokojowe w Donbasie to wyłącznie zagrywka taktyczna.
Białoruski minister spraw zagranicznych Makiej podkreślał na wspólnej konferencji prasowej z Gabrielem, że "zbliżenie Białorusi i Europy nie niesie żadnego ryzyka dla Rosji”, która jest - jak podkreślił - strategicznym partnerem Mińska.
Przed wizytą Gabriela na Białorusi niemieckie MSZ opublikowało jego oświadczenie. "Chcemy szerszych i lepszych relacji z Białorusią. W przeszłości było to czasem trudne i nie zawsze będzie łatwe w przyszłości" - stwierdził Gabriel.
Dodał, że w minionych dwóch latach doszło do "ostrożnego zbliżenia" pomiędzy UE i Białorusią, które Niemcy chcą kontynuować przed szczytem Partnerstwa Wschodniego. "Oczywiście uważamy, że niezbędne są dalsze kroki w dziedzinie demokracji i praw człowieka" - oświadczył.
Strona białoruska nie ogłosiła na razie, kto będzie reprezentować Mińsk podczas listopadowego szczytu Partnerstwa Wschodniego w Brukseli.
PAP/IAR/agkm