Raport Białoruś

"Zginął w strasznym 1999 roku, gdy znikali przeciwnicy Łukaszenki"

Ostatnia aktualizacja: 25.04.2018 12:50
Opozycja białoruska z "Ruchu Solidarności Razem" upamiętniła rocznicę śmierci jednego z liderów ruchu przedsiębiorców, Arnolda Pieczerskiego. Działacz i odnoszący duże sukcesy biznesmen zginął w wypadku, którego okoliczności, jak podkreśla opozycja, nie są dziś do końca wyjaśnione. Lista osób, które zginęły z przyczyn politycznych w 1999 roku może być dłuższa, niż myślimy - mówią niektórzy działacze
Audio
  • Wiaczesław Siwczyk o śmierci Arnolda Pieczerskiego i zniknięciach polityków (PolskieRadio.pl)
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjneFoto: IAR/Łukasz Kowalski

24 kwietnia przypada rocznica śmierci Arnolda Pieczerskiego. Był pierwszym liderem ruchu przedsiębiorców na Białorusi. Zginął w strasznym 1999 roku – w tym roku wówczas doszło również do zniknięć oponentów Aleksandra Łukaszenki – byłego szefa Centralnej Komisji Wyborczej Wiktara Hanczara, byłego szefa MSW w latach 1994-1995 Jurija Zacharenki, biznesmena Anatola Krasowskiego, operatora TV Dmitrija Zawadzkiego - mówił portalowi PolskieRadio.pl Wiaczesław Siwczyk. Opozycja uważa, że śmierć Arnodla Pieczerskiego w wypadku samochodowym nie była przypadkowa, działacz mógł zostać zabity.

Zmarł też wtedy Giennadź Karpienka, który uważany był za godnego kandydata na wybory 2001 roku – mówił Wiaczesław Siwczyk. Mgła tajemnicy, spowijająca te wydarzenia sprawa, że wątpliwości pojawiają się też w sprawie innych zaskakujących śmierci.


Posłuchaj
01:05 Wiaczesław Siwczyk o śmierci Arnolda Pieczerskiego i zniknięciach polityków (PolskieRadio.pl) Wiaczesław Siwczyk o śmierci Arnolda Pieczerskiego i zniknięciach polityków (PolskieRadio.pl)

 

Kwestia porwań i zaginięć polityków, dziennikarzy, oponentów Aleksandra Łukaszenki nie jest do tej pory oficjalnie wyjaśniona. Władze nie pozwalają na ujawnienie szczegółów tych wydarzeń.

Ruch Solidarności Razem, który w swoich szeregach gromadzi również przedsiębiorców, wspomina  śmierć Arnolda Pieczerskiego co roku. Wiaczesław Siwczyk zaznaczył, że za rok będzie już 20 rocznica tragicznego roku 1999, gdy cała grupa znanych Białorusinów – liderów – zniknęła, ale prawdopodobnie, jak uważa wielu, ludzie ci najpewniej zostali zamordowani na zlecenie.

Raport w sprawie zaginionych bez wieści polityków i dziennikarzy na Białorusi zleciła Rada Europy, a przygotował go specjalny sprawozdawca Christos Pourgourides. - Rozmowy, które przeprowadziłem w Mińsku w związku z m.in. zeznaniami Olega Alkajewa oraz dokumenty oraz kopie dokumentów, ktore pozyskałem, doprowadziły mnie do wniosku, że  na najwyższym szczeblu państwa podjęto działania, które miały zamaskować prawdziwe tło zniknięć i do podejrzeń, że najwyżsii urzędnicy państwowi mogą być uwikłani w te zniknięcia – tak pisał w swoim raporcie sprawozdawca Rady Europy. W jego raporcie przewijają się nazwiska najważniejszych osób w państwie - szefa MSW, szefa Rady Bezpieczeństwa.

Jak przypominają media, w 2001 roku dziennikarze na Białorusi mieli dotrzeć do raportu naczelnika milicji szefa MSW RB Władimira Naumowa. Wynikało z niego, że Wiktar Szejman, wówczas sekretarz Rady Bezpieczeństwa,  polecił szefowi MSW, aby wydano broń niejakiemu Dmitrijowi Pawliczence, wówczas dowódcy w specnazie. 6 maja Zacharenko zniknął, a 9 maja broń zwrócono. Wydanie pistoletu m.in. 6 maja potwierdził m.in. były naczelnik więzienia, Oleg Ałkajew. Sprawa zniknięć jest często podnoszona przez opozycję demokratyczną. Niektórzy opozycjoniści uważają, że lista osób, których śmierć mogła być wynikiem politycznego zlecenia, nie jest pełna.

PolskieRadio.pl/Agnieszka Marcela Kamińska

INFORMACJE O BIAŁORUSI: RAPORT BIAŁORUŚ >>>

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak
Czytaj także

Wraca groźba rusyfikacji polskich szkół. Andżelika Borys: Związek Polaków na Białorusi zapowiada protesty, jeśli nic się nie zmieni

Ostatnia aktualizacja: 23.04.2018 23:59
Związek Polaków na Białorusi, nieuznawany przez białoruskie władze, zbiera podpisy przeciw zmianom prawa o edukacji - która znosi de facto status polskich szkół. Nowelizację zatwierdził już rząd łukaszenkowski, teraz czeka ona na decyzję parlamentu. ZPB jest w też trakcie kampanii ws. klas pierwszych – są tylko dwie, choć chętnych co roku jest więcej. Władze Grodna nie zgadzają się nawet na trzy klasy. O sytuacji ZPB portal PolskieRadio.pl rozmawiał z Andżeliką Borys, prezes Związku.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Łukaszenka zlecił opracowanie zmian w konstytucji Białorusi. Przyznał, że boi się armeńskiego scenariusza

Ostatnia aktualizacja: 24.04.2018 11:14
Nigdy nie postawię swojego narodu ani specjalistów przed wyborem zmian w konstytucji pod kątem jakiejś osoby – powiedział szef białoruskiego państwa Aleksander Łukaszenka we wtorek w czasie dorocznego orędzia do narodu i parlamentu.
rozwiń zwiń