Arcybiskup Tadeusz Kondrusiewicz - zwierzchnik białoruskich katolików - w rozmowie z Polskim Radiem wspominał czasy po drugiej wojnie światowej, gdy był chłopcem. To był okres stalinizmu, gdy komuniści religię nazywali "opium dla narodu”, jednak wierni czekali na Wielkanoc.
- To bicie dzwonów, ten radosny śpiew Alleluja w tamtych czasach komunizmu, ateizmu, kiedy w szkole mówiło się, że nie ma Boga, dawało jakąś taką nową energię dla człowieka - powiedział hierarcha.
Zwierzchnik białoruskich katolików złożył życzenia słuchaczom Polskiego Radia zarówno Polakom, jak i Białorusinom. - Pozdrawiam was wszystkich. Polaków mieszkających na Białorusi, jak również Białorusinów mieszkających w Polsce. Życzę wam wszystkim, aby moc Chrystusa Zmartwychwstałego rozjaśniała mrok waszego życia - powiedział metropolita mińsko-mohylewski.
Duchowny dodał, że w szczególny sposób przeżywał Wielkanoc w seminarium duchownym w litewskim Kownie. Wspominał procesje wokół miejscowej katedry, bicie dzwonów i śpiewy chóru kościelnego.
IAR/agkm