ROMAN JAKOWLEWSKI: TAJEMNICZA WIZYTA JUSZCZENKI NA BIAŁORUSI TO PRELUDIUM DO NIESPODZIANKI?
Aleksander Łukaszenka 26 października weźmie udział w plenarnym posiedzeniu pierwszego Forum Regionów Białorusi i Ukrainy w Homlu na południowym wschodzie kraju.
- Oczekiwany jest również udział w tym spotkaniu prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki – poinformowała o tym w czwartkowym komunikacie służba prasowa Aleksandra Łukaszenki. Taki komunikat podaje również służba prasowa prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki.
Sesja plenarna i rozmowy w cztery oczy
Zapowiedziano również, że przed udziałem w sesji plenarnej forum, podczas której przewidziane są wystąpienia przywódców państw, liderzy odbędą spotkanie "w cztery oczy".
W rozmowach – według zapowiedzi - głównym tematem ma być gospodarka. Białoruscy eksperci zwracają uwagę, że po aneksji Krymu przez Rosję Mińsk – politycznie najbliższy sojusznik Moskwy, traktowanej przez Ukrainę jako agresor – stara się o budowanie poprawnych relacji z Kijowem.
Chodzi przede wszystkim o udział Białorusi w tzw. procesie mińskim, czyli próbie międzynarodowego politycznego uregulowania konfliktu między Rosją i Ukrainą w Donbasie. Władze w Mińsku wskazują, że ich rola jako gospodarza tego procesu i kraju przyczyniającego się do bezpieczeństwa w regionie jest ważnym elementem normalizacji relacji z Zachodem.
- Bez akceptacji Ukrainy Mińsk nie mógłby być miejscem regulowania – mówi Karbalewicz.
Porwanie dziennikarza, oskarżenie o szpiegostwo, sprawa granicy
Na linii Mińsk-Kijów regularnie dochodzi jednak do incydentów i problemów, potencjalnie grożących pogorszeniem relacji. Ukraiński dziennikarz Pawło Szarojko został na Białorusi oskarżony i w maju tego roku skazany za szpiegostwo.
Wcześniej na Białorusi doszło też do porwania przez rosyjskie służby specjalne obywatela Ukrainy Pawła Griba. Kilka tygodni temu Łukaszenka powiedział, że konieczne jest umocnienie granicy z Ukrainą, ponieważ trafia przez nią na Białoruś kontrabanda broni. Informacja ta nie potwierdziła się.
W czasie ubiegłorocznych manewrów Zapad-2017, które Rosja przeprowadzała razem z Białorusią, władze w Kijowie oraz część ekspertów mówiły o tym, że terytorium tego kraju może zostać wykorzystane do ataku na Ukrainę.
Łukaszenka i jego urzędnicy zapewniali wielokrotnie, że Białorusini chcą dobrosąsiedzkiej współpracy i mogą "wjechać na Ukrainę wyłącznie traktorami".
Ostrzeżenie przed pobytem na Białorusi. "Aktywnie działa tam Rosja i jej służby"
W przeddzień wizyty Poroszenki doszło do kolejnej dyplomatycznej sprzeczki. Szef ukraińskiej dyplomacji Pawło Klimkin ocenił w wywiadzie dla dziennika "Rzeczpospolita", że dla obywateli Ukrainy przebywanie na Białorusi może być niebezpieczne, ponieważ bardzo aktywnie działa tam Rosja i jej służby. W czwartek na zarzuty Klimkina odpowiedział rzecznik białoruskiego MSZ Anatol Głaz, który ocenił je jako bezpodstawne i nazwał "bajką" i wymysłem.
- Obecnie relacje między Białorusią i Ukrainą osiągnęły chyba najgłębszy dołek od 2014 r., chociaż obie strony są zainteresowane dobrymi relacjami i w zasadzie obiektywnych przyczyn do konfliktu nie ma – ocenił Karbalewicz. - Należy mieć nadzieję, że spotkanie prezydentów uspokoi sytuację – dodał.
Zdaniem Karbalewicza oba kraje "bez problemów współpracują gospodarczo". "Najważniejszym wyzwaniem dla relacji między Mińskiem i Kijowem jest cień Moskwy" – stwierdził.
Z Mińska Justyna Prus (PAP) / agkm
INFORMACJE O BIAŁORUSI: RAPORT BIAŁORUŚ >>>>