- Na dzień dzisiejszy układ INF jest praktycznie zdemontowany, ale pojawiły się deklaracje, że ani NATO, ani Rosja nie zamierzają umieszczać takich rakiet (zakazanych przez INF – PAP) w Europie – oświadczył Łukaszenka we wtorek w Mińsku podczas spotkania z amerykańskim dyplomatą.
CZYTAJ TEŻ: USA I BIAŁORUŚ ZDECYDOWAŁY O PRZYWRÓCENIU AMBASADORÓW >>>
Białoruski prezydent, cytowany przez agencję BiełTA, zapewnił, że Białoruś nie zamierza umieszczać na swoim terytorium takich rakiet, "jeśli nie będzie zagrożenia dla jej bezpieczeństwa".
W czasie spotkania z przedstawicielem Departamentu Stanu Łukaszenka mówił o gotowości i chęci poprawy relacji z USA.
Z kolei Hale zapowiedział, że po 11-letnim okresie, w którym placówki dyplomatyczne obu krajów działały w ograniczonym składzie, zapadła decyzja o przywróceniu ambasadorów, co ma być kolejnym etapem normalizacji stosunków dwustronnych.
CZYTAJ TEŻ: WIZYTA BOLTONA TO WSPARCIE NIEPODLEGŁOŚCI BIAŁORUSI >>>
EKSPERT: BOLTON MÓGŁ ROZMAWIAĆ Z ŁUKASZENKĄ O BRONI JĄDROWEJ
"Bez USA nie da się uregulować konfliktu w Donbasie"
Podczas spotkania z Hale’em Łukaszenka dziękował USA za zainteresowanie regionem Europy Wschodniej i Białorusią. Zasugerował również, że Waszyngton mógłby się włączyć w uregulowanie konfliktu w Donbasie.
- Jestem absolutnie przekonany, że na dzień dzisiejszy bez udziału USA nie da się tego konfliktu uregulować – powiedział Łukaszenka.
W oświadczeniu wydanym we wtorek i opublikowanym przez ambasadę USA w Mińsku Hale powiedział, że „normalizując relacje z Białorusią, USA nie proszą, by dokonała wyboru pomiędzy Wschodem a Zachodem”.
- USA szanują chęć Białorusi do realizowania własnej polityki i działania na rzecz pokoju i stabilności w regionie – oświadczył Hale.
Dodał, że USA popierają suwerenną i niepodległą Białoruś, a także z zadowoleniem przyjmują rozwój współpracy w zakresie nieproliferacji, bezpieczeństwa granic, współpracy gospodarczej i wymiany informacji w dziedzinie wspólnego bezpieczeństwa.
Hale wyraził nadzieję, że nadchodzące wybory parlamentarne i prezydenckie na Białorusi staną się okazją do poprawy sytuacji w duchu Belarus Democracy Act. To amerykańska ustawa z 2004 roku dotycząca sytuacji z demokracją na Białorusi.
"W przypadku takiego postępu możliwa będzie dalsza rozmowa o złagodzeniu sankcji” – podsumował Hale.
PAP/IAR/agkm
INFORMACJE O BIAŁORUSI: RAPORT BIAŁORUŚ. POLSKIERADIO24.PL >>>