Zachęcamy do posłuchania rozmowy ze Stanisławem Poczobutem, którą przeprowadziliśmy przed procesem. Aby posłuchać, kliknij w ikonkę magafonu w ramce po prawej stronie.
Proces Andrzeja Poczobuta rozpoczął się 14 czerwca. Dziennikarz i działacz Związku Polaków na Białorusi jest oskarżony o zniesławienie i znieważenie prezydenta Aleksandra Łukaszenki, za artykuły publikowane w „Gazecie Wyborczej” i na blogu. Grożą mu cztery lata więzienia. Poczobut od 6 kwietnia przebywa w grodzieńskim areszcie.
Ojciec Andrzeja Poczobuta, Stanisław Poczobut, widział się z nim kilka dni temu. Dowiedział się wtedy, że syn nadal na próżno prosi o widzenie się z księdzem.
KGB w mieszkaniu Andrzeja Poczobuta, fot. zpb.org.pl
Spotkanie przerwano, gdyż rozmowa ojca z synem toczyła się po polsku. Stanisław Poczobut mówi, że język polski władze białoruskie interpretują jak „gest nacjonalistyczny”, on jednak świadomie podtrzymuje tradycję rodziny i rozmawia w tym języku z dziećmi i wnukami, zachowując przy tym wielki szacunek dla języka białoruskiego i rosyjskiego.
Zapowiadał się na opozycjonistę
Ojciec Andrzeja Poczobuta mówi, że 60 dni „siedzenia w klatce” nie służy zdrowiu, jednak syn zachowuje dystans do sytuacji. Więzienie znajduje się w starym klasztorze jezuitów w Grodnie, gdzie władze sowieckie dokonywały mordów, między innymi na Polakach. Mimo nastroju tego miejsca, Andrzej Poczobut zachowuje pogodne usposobienie. Dziękował wszystkim, którzy się o niego upominali, politykom Zachodu, a szczególnie polskim politykom, za ich wyrazy wsparcia.
Stanisław Poczobut mówi, że wpajał od małego synowi wiedzę historyczną, ale ten bardzo wcześnie wykształcił swój światopogląd. - Umiał patrzeć, umiał się przyglądać - ocenia ojciec. Interesował się historią Armii Krajowej, w planach ma od jakiegoś czasu napisanie książki na ten temat. Od małego zapowiadał się na opozycjonistę – mówi ojciec Poczobuta. – To zawsze w nim siedziało. Zawsze stawał po stronie poniżonych, pokrzywdzonych – wspomina. I dodaje, że na plecy ojca spadały za to zawsze „guzy”.
Nie zwiesza głowy i patrzy w oczy
Ojciec opozycjonisty bał się wcześniej, że władze białoruskie mogą złamać Andrzeja Poczobuta, tak jak to się stało z innymi osobami. – Jednak trzyma się, patrzy w oczy, nie spuszcza głowy, nie uważa się za winowajcę – zaznacza z dumą Stanisław Poczobut. Jego syn wie, że to co robi, jest z pożytkiem dla przyszłej Białorusi i dla relacji polsko-białoruskich. Stanisław Poczobut chciałby, żeby Białoruś przetrwała obecne kłopoty, pozostała niezależnym krajem, choć niektórzy, jak mówi „cieszą się, że połknie nas Rosja”.
Co do wyroku dla Andrzeja, jako pesymista z natury, nie ma złudzeń– uważa, że władza nigdy nie przyzna się do pomyłki. Prosi o przesyłanie kartek do Andrzeja Poczobuta, i dziękuje wszystkim za wsparcie, we własnym i jego imieniu.
Zapraszamy również do przesyłania kartek do aresztu do Andrzeja Poczobuta. Jak zapewnia rodzina, przesyłki docierają do adresata. Ma ich już całkiem sporo. Najlepiej adres zapisać po rosyjsku, treść kartki czy listu można oczywiście napisać po polsku. Prosimy, żeby śledzić ten link. Jeśli Andrzej Poczobbut zostanie przeniesiony w inne miejsce, umieścimy tam nowy adres.
Андрей Почобут
ул. Кирова, 1, СИЗО № 1.
230023, г. Гродна
Республика Беларусь
Andrzej Poczobut
Kirova 1, SIZO 1
230023, Grodno
Belarus
agkm