Raport Białoruś

Białoruś: sądy odrzuciły apelacje Statkiewicza i Wusa

Ostatnia aktualizacja: 19.07.2011 15:14
Mińskie sądy podtrzymały wyroki kolonii karnej dla byłych kandydatów na prezydenta w wyborach na Białorusi: Dzmitryja Wusa i Mykoły Statkiewicza. Oprócz tego odrzucono apelację ośmiu innych opozycjonistów.

Kandydaci w grudniowych wyborach prezydenckich: Dzmitryj Wus i Mykoła Statkiewicz zostali skazani na sześć lat oraz 5,5 roku kolonii karnej o zaostrzonym reżimie.  W apelacji wskazywali na to, że nie ma dowodów, żeby 19 grudnia zeszłego roku, po wyborach, doszło w Mińsku do „masowych zamieszek”. Władze białoruskie nazywają tym terminem demonstrację opozycji po wyborach w Mińsku, a właśnie m.in. Wusa i Statkiewicza oskarżono o organizację tych „zamieszek”.

Sąd we wtorek odrzucił też apelacje pięciu uczestników demonstracji: byłego milicjanta Aleksandra Kłaskouskiego, Arcioma Hrybkoua, Aleksandra Kwiatkiewicza, Dzmitryja Bułanoua i Andreja Paźniaka.

Miński sąd odrzucił też apelacje trojga innych osób skazanych w związku z protestami powyborczymi: dziennikarki Iryny Chalip (żony Andreja Sannikaua, skazanego na 5 lat kolonii karnej), działacza niezarejestrowanej partii chrześcijańsko-demokratycznej Pawła Siewiarynca i współpracownika Statkiewicza, Siarhieja Marceleua.

Wcześniej Marceleu i Chalip zostali skazani na kary w zawieszeniu, a Siewiaryniec - na trzy lata ograniczenia wolności.

Wtorkowa rozprawa odbyła się pod nieobecność skazanych. Wcześniej rodzina Wusa przekazała, że będzie on w sądzie, ale na rozprawie jego obecności sprzeciwił się prokurator.

agkm

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak
Czytaj także

Sannikau: byłem torturowany, szef KGB groził, że zabiją żonę i dziecko

Ostatnia aktualizacja: 13.05.2011 00:02
Były kandydat opozycji na prezydenta Białorusi Andrej Sannikau mówił w sądzie, że w areszcie znęcano się nad nimi, by zmusić do składania odpowiednich zeznań, a szef KGB Białorusi Wadzim Zajcau groził mu pozbawieniem życia lub zdrowia jego żony i dziecka.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Opozycjonista traci władzę w nogach, "bardzo cierpi"

Ostatnia aktualizacja: 21.06.2011 14:40
Białoruski opozycjonista Żmicier Bandarenka trafił do więziennego szpitala. - Z powodu ucisku na nerw ma problemy z obiema nogami, z czego wnioskujemy, że nie może chodzić – mówi w rozmowie z Raportem Białoruś jego córka, Julia Bandarenka.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Sannikau, Bandarenka zostają w łagrze

Ostatnia aktualizacja: 17.07.2011 07:00
Sądy odrzuciły w piątek wniosek o kasację wyroku pięciu lat kolonii karnej o zaostrzonym reżimie dla opozycjonisty Andreja Sannikaua, a także utrzymały wyrok dla chorego Źmiciera Bandarenki.
rozwiń zwiń