Według osób, które opuściły partię kierownictwo prowadzi zbyt ugodową politykę wobec władz białoruskich.
Wśród osób, które podpisały oświadczenie o odejściu z partii są m.in. jej były szef Lawon Barszczeuski, jeden z twórców partii fizyk Jury Chadyka, malarz Aleś Maraczkin.
Barszczeuski zarzucił władzom partii, że BNF wspólnie z ruchem "O Wolność" Alaksandra Milinkiewicza prowadzi ugodową politykę wobec władz białoruskich. Chadyka zwrócił uwagę, że wiceszef partii Ryhor Kastusiou otrzymał w wyborach prezydenckich 19 grudnia 1,6 proc. głosów, choć BNF to "najstarsza i jeszcze kilka lat temu najpopularniejsza siła polityczna".
Kastusiou powiedział Radiu Swaboda, że nie uważa odejścia działaczy za rozłam, a za "niewielką stratę". Zwrócił uwagę, że w 2001 i 2006 BNF nie wysunął swojego kandydata na wybory prezydenkie. Ocenił, że jego własna kampania w 2010 roku przyczyniła się do pozytywnej zmiany wizerunku partii w społeczeństwie.
Niewykluczone, że 85 działaczy spotka się, by rozmawiać o powołaniu nowej partii.
Rozpad BNF-u
Niezależny politolog Roman Jakowlewski powiedział Polskiemu Radiu, że jego zdaniem kolejny podział w BNF "jest konstatacją tego, że z Białoruskiego Frontu Narodowego - najstarszego ugrupowania opozycyjnego na Białorusi - pozostała już tylko nazwa". Obecny podział w BNF jest wynikiem ścierania się dwóch stronnictw. Jedno pozostające obecnie u władzy opowiada się za bliższą wspólpracą z ruchem "O Wolność", na którego czele stoi Aleksander Milinkiewicz. Drugie stronnictwo, które opuściło BNF, prawdopodobnie będzie bliżej wspólpracować z inicjatywą "Europejska Białoruś", na której czele stoi Andrej Sannikau - były kandydat na prezydenta przebywający w areszcie.
To drugi poważny rozłam wśród sympatyków Białoruskiego Frontu Narodowego. W 1999 roku w wyniku podziału w tym ugrupowaniu powstała Konserwatywno-Chrześcijańska Partia, na której czele stanął pozostający na emigracji legendarny lider białoruskiej opozycji Zianon Paźniak oraz partia BNF. Wtedy faktyczną władzę w partii BNF objęli ludzie, którzy właśnie z niej odeszli.
agkm