Raport Białoruś

"Żywie Białoruś!". Tysiące na pochodzie wolności w Mińsku

Ostatnia aktualizacja: 25.03.2012 14:00
Pięć tysięcy Białorusinów przeszło mimo deszczu ulicami Mińska, żeby uczcić Dzień Woli (Dzień Wolności), nieuznawane przez władze święto niezależności i demokracji.
Żywie Białoruś. Tysiące na pochodzie wolności w Mińsku
Foto: źr. YouTube

25 marca 1918 roku powstało pierwsze niepodległe państwo białoruskie. Ten dzień uroczyście obchodzi opozycja na Białorusi i demokratycznie nastawiona część społeczeństwa.  Wiece niemal co roku kończą się zatrzymaniami.

W tegorocznym pochodzi wzięło udział nawet pięć tysięcy ludzi – piszą białoruskie niezależne media. Białorusini nieśli biało-czerwono-białe flagi i flagi Unii Europejskiej. Trzymali transparenty, z żądaniem uwolnienia więźniów politycznych: „Wolności dla Bandarenki! Uwolnić Daszkiewicza! Wolności dla Lobaua”! Powiewały sztandary opozycyjnych partii. Samochody trąbiły, a ludzie krzyczeli „Żywie Białoruś!”.

Pokazały się też napisy „SZOS” (hasło antyreżimowe), plakat: „Łukaszenka, wkrótce spotkasz się z Kaddafim”.

Przemawiali opozycyjni politycy i bliscy więźniów politycznych. Występujących, jak notuje Radio Swaboda, było słabo słychać, bo milicja zatrzymała „do sprawdzenia” wóz ze wzmacniaczami dźwięku, mówcy mogli korzystać tylko z megafonu.

Żona głodującego od grudnia więźnia Siarhieja Kawalenki, Alena, została przez tłum przywitana aplauzem. Apelowała do Łukaszenki o uwolnienie jej męża. Niosła transparent: „Wolności dla umierającego”.

Uładzimir Kołas, poeta i działacz, współtwórca białoruskojęzycznego liceum zamkniętego ostatecznie przez władze, dziękował ludziom, że przyszli na pochód mimo deszczu. Wyraził nadzieję, że nadejdzie czas, kiedy Dzień Woli (Dzień Wolności) stanie się głównym i oficjalnym świętem Białorusi.

Wśród innych mówców byli: szef niezależnych związków zawodowych Hiennadij Fedynicz, opozycjoniści Aleksander Milinkiewicz, Wiktar Karniejenka, Wiktar Iwaszkiewicz. Aleksiej Janukowycz,  Uładzimir Chalip (ojciec Iriny Chalip), malarz Alaksiej Maraczkin. Ten ostatni odczytał posłanie od głowy rządu Białorusi na emigracji, Iwanki Surwilli.

Aleksander Łukaszenka, który przywrócił państwu białoruskiemu zielono-czerwono flagę i godło wzorowane na bolszewickich i radzieckich symbolach, nie uznaje święta wolności. 25 marca co roku dochodziło do zatrzymań opozycji i zwykłych ludzi biorących udział w wiecu.

Podczas demonstracji znany piosenkarze Źmicier Wajciuszkiewicz zaśpiewał pieśń narodowym symbolu Białorusi, o biało-czerwono-białej fladze. Przypomniał, że na jej temat powstało wiele utworów artystycznych: wierszy, pieśni. Łukaszenka zakazał tego symbolu. Za wywieszenie takiej właśnie flagi został skazany, głodujący od grudnia więzień Siarhiej Kawalenka.

Podczas wiecu złożono kwiaty m.in. pod tablicą pamięci Wasila Bykaua i pod pomnikiem Uładzisłaua Karatkiewicza. Kiedy jeden z opozycjonistów chciał rozwinąć biało-czerwono-białą flagę, usłyszał, że to „wykorzystywanie zabronionej symboliki”, ale nie został zatrzymany.

Dzień Woli na Białorusi jednoczy różne opozycyjne siły, opowiadające się za niepodległością, demokracją i wyborem europejskim.

Wideo:

Akcje 25 marca odbywały się też w niektórych innych miastach, na przykład w Witebsku:

Miejsce zbiórki przed marszem

Zespół "Ściana", który z okazji Dnia Woli zagra w Katowicach o 19:

.. a Wiktar Szałkiewicz wystąpi w Warszawie. Również wstęp wolny!

agkm, na podst. relacji online mediów białoruskich

Informacje o Białorusi: Raport Białoruś

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak
Czytaj także

Matka głodującego Kawalenki: zostały mu godziny życia

Ostatnia aktualizacja: 15.03.2012 17:03
- Ten widok rozrywa mi serce. Siarhiej ma bardzo wychudzoną twarz – to tylko czaszka obciągnięta pomarszczoną skórą – mówiła matka białoruskiego opozycjonisty po spotkaniu z synem.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Opozycjonista przymusowo karmiony. Trafi do "psychuszki"

Ostatnia aktualizacja: 17.03.2012 13:03
Głodującego Siarhieja Kawalenkę przywiązano do łóżka i podłączono do kropówki – poinformował opozycjonista Jurij Bielenki, powołując się na źródło w areszcie mińskim.
rozwiń zwiń