Były białoruski więzień polityczny, jeden z liderów opozycyjnej organizacji Młody Front Źmicier Daszkiewicz został w piątek skazany na 25 dni aresztu. Daszkiewicza skazano z dwóch artykułów: o złamaniu zasad nadzoru prewencyjnego oraz o niepodporządkowaniu się poleceniom milicji odpowiednio na 15 i 10 dni aresztu.
Według opozycjonisty aresztowanie go ma związek z działalnością Młodego Frontu przed sobotnim marszem środowisk niezależnych w rocznicę katastrofy czarnobylskiej oraz przed mistrzostwami świata w hokeju na lodzie, które rozpoczną się 9 maja w Mińsku.
Portal Centrum Organizacji Praw Człowieka Wiasna zauważa, że w ostatnich dniach zatrzymano prewencyjnie czterech innych opozycjonistów (są to Maksim Winiarski, prowadzący obecnie już czwarty dzień suchą głodówkę, nie przyjmujący w areszcie nawet wody, Ilija Dabratwor, Aliaksandr Sciepanienka i Uładzimir Siarhiejeu). Obrońcy praw człowieka nie wykluczają, że zatrzymania mają miejsce z wizytą także z Władimira Putina na Białorusi, planowaną na 29 kwietnia.
Prezydenci Rosji, Białorusi i Kazachstanu mają się spotkać 29 kwietnia w Mińsku na posiedzeniu Najwyższej Eurazjatyckiej Rady Ekonomicznej, by rozmawiać o stworzeniu przez te trzy państwa Eurazjatyckiej Unii Gospodarczej. Jak zakłada Kreml, wstępne porozumienie ma być podpisane pod koniec maja, a nowa struktura integracyjna Kremla ma zacząć funkcjonować od 1 stycznia 2015 roku. Na obradach mają też być zbadane postępy Armenii i Kazachstanu, bo Moskwa zakłada przytępianie tych państw na razie do Unii Celnej i Wspólnej Przestrzeni Ekonomicznej.
Były więzień polityczny
Wyrok 25 dni aresztu wydał sędzia Jurij Gorbatowskij w sądzie rejonu pierwomajskiego. Przeciwko Daszkiewiczowi zeznawali dwaj funkcjonariusze OMON – Mozolewskiej i Rucewicz – pisze Radio Swaboda. Daszkiewicz mówił, że noc z czwartku na piątek spędził w oddziale milicji w rejonie pierwomajskim, musiał spać na betonowej podłodze i nie dostał nawet wody do picia.
Daszkiewicz pod koniec sierpnia ubiegłego roku został zwolniony z więzienia po ponad 2,5 roku pozbawienia wolności. Był jednak objęty nadzorem prewencyjnym, wobec czego nie było mu wolno opuszczać miejsca zamieszkania od godz. 20 do 6 rano.
Opozycjonista, którego zatrzymano w czwartek około godz. 22 wieczorem przed klatką schodową jego domu, przyznał w sądzie, że spóźnił się do domu, bo musiał dłużej zostać w pracy, ale zarzut niepodporządkowania się poleceniom milicjanta nazwał bzdurą.
Daszkiewicza skazano na dwa lata kolonii karnej w marcu 2011 roku z zaliczeniem okresu aresztu od grudnia 2010 r. Sąd uznał, że dzień przed wyborami prezydenckimi z 19 grudnia 2010 roku wraz z innym działaczem Młodego Frontu pobił on dwóch przygodnie napotkanych mężczyzn. Oskarżeni działacze twierdzili, że to oni padli ofiarą napaści, a całe zajście było zainscenizowane.
Pod koniec sierpnia 2012 roku Daszkiewicza skazano na dodatkowy rok kolonii karnej z zaliczeniem czterech miesięcy, jakie pozostały mu do odsiedzenia z poprzedniego wyroku. Sąd w kolonii karnej uznał, że jest winny złośliwego niepodporządkowywania się nakazom administracji.
W obronie Daszkiewicza, który został uznany za więźnia politycznego, występowały największe międzynarodowe organizacje obrony praw człowieka, w tym Human Rights Watch i Międzynarodowa Federacja Praw Człowieka (FIDH).
Powstały w 1997 roku Młody Front jest największą młodzieżową organizacją prodemokratyczną na Białorusi, liczy - według własnych szacunków - 1000-1500 członków. Wielokrotnie próbował się oficjalnie zarejestrować na Białorusi jako organizacja, ale za każdym razem spotykał się z odmową władz. Ostatecznie zarejestrował się w Czechach.
PAP/spring96.org/svaboda.org/in./agkm
Informacje o Białorusi: Raport Białoruś