”Sytuacja kryzysowa”
Sytuacja jest kryzysowa – ocenił przewodniczący Centrum Obrony Praw Człowieka Wiasna Aleś Bialacki, dodając, że taki stan utrzymuje się to od szeregu lat. Znany obrońca praw człowieka był prelegentem na konferencji „Białoruś: represje za fasadą liberalizacji” , która miała miejsce podczas wielodniowego sympozjum OBWE/ODIHR w Warszawie we wrześniu br.
Aleś Bialacki namawiał jednocześnie by szukać tych pól, na których można coś zrobić – i jego zdaniem działacze zbyt rzadko zabierają głos w sieciach społecznościowych – a przecież póki co, mogą tam mówić co chcą i jak chcą.
Aleś Bialacki zwracał uwagę, że w przypadku oceny sytuacji praw człowieka na Białorusi dane liczbowe czy statystyki mogą być mylące, konieczna jest znajomość kontekstu. Jeśli porównywać bowiem liczbę kar administracyjnych (aresztów i grzywien) , to trzeba brać pod uwagę fakt, że masowych protestów w tym roku było mniej, pewnie również dlatego, że poprzednie gwałtownie stłumiono.
W tym roku według spisów Wiasny mniej osób otrzymało karyadministracyjne To jest jednak sytuacyjne. W zeszłym roku były masowe akcje związane z dekretem numer 3. Represje były wówczas, wiosną 2017 roku.
Aleś Bialacki ocenił, że perspektywy są niewesołe i obrońcy praw człowieka przygotowują się na okres zaostrzenia represji.
Fot. PolskieRadio.pl
”Zajmijmy się tym, co w naszej mocy, na przykład mediami społecznościowymi”
Aleś Bialacki apelował, by mieć na uwadze i te rzeczy, które są w naszej mocy, które możemy zrobić – trzeba odpowiednio rozłożyć priorytety. Możemy zadbać o sieci społecznościowe – tam możemy mówić to, co chcemy i jak chcemy – mówił Aleś Bialacki.
Aleś Bialacki komentował, że Rosja jest centrum stosowania przymusu wobec postsowieckich krajów,
Jak z kolei zauważył Aleś Zarembiuk z Białoruskiego Domu w Warszawie – Rosja w mediach społecznościowych na Białorusi działa od dawna i stara się wpajać użytkownikom korzystne dla niej przekonania. Inna rzecz, że niekoniecznie są one korzystne dla przyszłych ofiar imperialnej polityki.
Aleś Zarembiuk mówił, że rola sieci społecznościowych jest duża. Z ostatnich ustaleń wynika, że młodzi ludzie w wieku 18-25 lat korzystają z komunikatora Telegram, z grup w portalu VKontakte, a. starsze osoby wolą sieć Odnoklasniki. Dodał, że Rosja starała się kupić reklamy w tych grupach publicznych – bo owe grupy w sieciach społecznościowych mogą zarabiać na reklamach. Zauważył, że Zachód nie interesuje się tym aspektem komunikacji, Rosja interesuje się mediami społecznościowymi o wiele bardziej.
Fot. PolskieRadio.pl
Represje wobec mediów i dziennikarzy
Vład Kobec z Białoruskiego Domu w Warszawie powiedział, że na spotkanie zaproszono osoby z mediów niepaństwowych, przeciwko którym wszczęto w ostatnim czasie sprawy karne, ale nie mogły one przyjechać na konferencję, ponieważ otrzymały zakaz opuszczania kraju.
Andrej Bastuniec z Białoruskiego Stowarzyszenia Dziennikarzy mówił o dziennikarzach podejrzewanych w tzw. sprawie Biełta, sprawie karnej wszczętej przeciwko założycielowi agencji BiełaPan Alesiowi Lipajowi (zmarłemu w tym roku), blokadzie niezależnych portali Karta 97 (charter97.org) i przez pewien czas również portalu ”Biełoruskij Partyzan”. Niepokojąco przedstawia się w ocenie obrońców praw człowieka zmiana przepisów o mediach, dotyczących Internetu.
W tzw. sprawie Biełty dziennikarzy niezależnych mediów, w tym niezależnej agencji prasowej BiełaPAN i popularnego portalu Tut.by, Komitet Śledczy wszczął postępowanie karne ws. rzekomego bezprawnego korzystania z płatnych serwisów państwowej agencji prasowej „Biełta” z wykorzystaniem cudzych haseł. W redakcjach i niektórych mieszkaniach przeprowadzono przeszukania, przesłuchiwano dziennikarzy, część z nich na pewien czas aresztowano.
Zakazem wyjazdu z Białorusi zostali objęci m.in. Iryna Leuszyna, redaktor naczelna niezależnej agencji BiełaPAN, Taciana Karawiankowa z agencji BiełaPAN, Pauluk Bykouski, współpracownik Deutsche Welle, redaktor portalu TUT.by Halina Ułasik i Hanna Kałtyhina.
Andrej Bastuniec dodał, że to świadome przedłużanie polityki w sferze informacyjnej – władze zmierzają to kontroli nad przestrzenią informacji. Jak dodał, Aleksander Łukaszenka mówił wcześniej, że ”ideologia się nie prywatyzuje”.
Na Białorusi szykują się też zmiany w prawie dotyczące mediów, w dużej mierze tych ulokowanych w Internecie. Andrej Bastuniec mówił, że według nowych propozycji wiele internetowych wydań zostanie pozbawionych miana mediów, bo status mediów mogą mieć osoby prawne i w dodatku mają mieć osobne pomieszczenie zarejestrowane jako redakcję. Jednak obecnie wiele osób prowadzi działalność medialną jako osoby fizyczne, a redakcja zarejestrowana jest u nich w domu. W dodatku ustawodawca chce, by za komentarz na stronach internetowych odpowiedzialność ponosił właściciel. Planowana jest identyfikacja wszystkich publikujących treści, nawet użytkowników portali, komentujących artykuły..
Bastuniec mówił, że bardzo ważna była reakcja Zachodu. Na Białorusi zapewne zakładano, że sprawa Biełty nie wywoła reakcji w czasie urlopów. Jak mówił szef stowarzyszenia dziennikarzy, ważne, że to co się dzieje z mediami na Białorusi, nie zostaje bez uwagi. Dodał, że Internet staje się coraz ważniejszy, coraz większy odsetek Białorusinów czerpie informację właśnie z Internetu.
Fot. PolskieRadio.pl
Polska nie ma polityki wobec Białorusi?
Maciej Falkowski z Fundacji Solidarności Międzynarodowej stwierdził, że na Białorusi ciągle widać sinusoidę – na przemian większe represje, potem liberalizacja i od nowa. Maciej Falkowski komentował, że rola Polski jest ogromna, jeśli chodzi o to, co dzieje się na Białorusi. Zachód mniej się tymi sprawami interesuje, co wynika z położenia geograficznego.
Paweł Kazanecki ze Stowarzyszenia Wschodnioeuropejskie Centrum Demokratyczne mówił, że zmienia się sytuacja zewnętrzna, w tym działania Rosji wobec bliskiej zagranicy. I to wpływa na politykę Białorusi. Podkreślił, że na Białorusi nie zmienił się system – dotyczący wyborów, partii politycznych. Paweł Kazanecki dodał, że Polska nigdy nie umiała wypracować priorytetów w polityce wobec Białorusi. Zamykanie programów, kursów – pokazuje labilność tej polityki. De facto ta polityka nie istnieje. Tymczasem trzeba mieć jedno i drugie realną współpracę z władzami, ale i współpracę ze społeczeństwem obywatelskim.
Przedstawicielka polskiego MSZ wyraziła opinię, że Polska ma politykę wobec Białorusi i ważna jest dla nas suwerenność i integralność terytorialna Białorusi.
Aleś Zarembiuk z Białoruskiego Domu w Warszawie mówił, że znacznie zmniejszyło się znacznie wsparcie dla społeczeństwa obywatelskiego na Białorusi, i chyba tylko jeden program został na takim poziomie finansowania jak w 2014 roku.
Prof. David Marples z Uniwersytetu Alberta w Kanadzie stwierdził, że represje na Białorusi są w przykrywane przez ciągłe zaabsorbowanie działaniami Rosji – na wschodzie czy w Syrii. Ocenił, że na Białorusi możliwa jest taka sytuacja, jak na Krymie.
Aleś Bialacki mówił też, że białoruski MSZ ma za zadanie poprawić wizerunek Białorusi na świecie. Jest jeszcze jednak MSW, KGB, a ich zadania są inne.
Fot. PolskieRadio.pl
Białoruś na czele OBWE?
Olga Zacharowa z ”Freedom Files” zapytała o doniesienia o tym, że Mińsk stara się o przewodnictwo w OBWE. Aleś Bialacki skomentował, że OBWE ma określone standardy i ważne jest, by państwo trzymało się ich, a nie wykorzystywało OBWE do tworzenia liberalizacyjnej fasady.
Imitacja liberalizacji i represje groźne dla suwerenności Białorusi
Jak zauważyli organizatorzy konferencji z Białoruskiego Domu w Warszawie, rząd Białorusi imituje liberalizację, ale za fasadą proeuropejskiego zwrotu represje są kontynuowane – ostrzegają białoruscy obrońcy praw człowieka. Zgodnie zaświadczają, że nie ma zmian na lepsze w białoruskim systemie. Represje mogą mieć różną intensywność, jednak nawet po statystycznie lepszym okresie w każdej chwili wcześniej czy później uderzają nawet z większą siłą.
Obecnie rząd Białorusi – jak alarmują obrońcy praw człowieka – przypuścił mocny atak na białoruskie media, które działają niezależnie na Białorusi. Chodzi m.in. o sprawy karne wytoczone dziennikarzom BelaPAN-u i Tut.by. – Dziennikarze ci zostali zaproszeni do Warszawy – ale nie mogli przyjechać, bo w związku z postępowaniem sądowym objęto ich zakazem wyjazdu z Białorusi – mówił na konferencji w Warszawie Vlad Kobec z Białoruskiego Domu w Warszawie.
Oprócz tego, rośnie liczba i wysokość grzywien zasądzanych dziennikarzom – dotyczy to tych, którzy pracują bez akredytacji, tak jak Biełsat. Jednak akredytacja nie jest przyznawana, mimo niejednokrotnego składania wniosków. Trwają również represje wobec niezależnych blogerów, których na Białorusi zyskują coraz większą popularność.
Równolegle system uderzył w białoruskie niezależne związki zawodowe – liderzy Związku REP zostali skazani na podstawie bardzo niepewnych dowodów.
Działacze praw człowieka zauważają także, że ataki na niezależne media i popularnych związkowców trzeba postrzegać jako przygotowanie do kolejnych wyborów prezydenckich i parlamentarnych. Jednocześnie obawiają się, że te działania rządu, które mają oczyścić życie społeczne i polityczne z niewygodnych dla niego aktorów, stanowią zagrożenie dla istnienia Białorusi jako niezależnego państwa.
***
O sytuacji na Białorusi rozmawiali Aleś Bialacki, przewodniczący Centrum Obrony Praw Człowieka “Wiasna”, Andrej Bastuniec, przewodniczący Białoruskiego Stowarzyszenia Dziennikarzy, znany badacz tematu historyk prof. David R. Marples z Uniwersytetu Alberta w Kanadzie, Vład Kobec i Aleś Zarembiuk z Białoruskiego Domu, polscy eksperci Paweł Kazanecki z zarządu Stowarzyszenia Wschodnioeuropejskie Centrum Demokratyczne i Maciej Falkowski, przewodniczący Fundacji Solidarności Międzynarodowej. Moderatorem był Roman Imielski, szef działu krajowego ”Gazety Wyborczej”.
Wśród gości obecni byli m.in. Oleg Wołczek, Walancin Stefanowicz z ”Wiasny”, rosyjska obrończyni praw człowieka Olga Zacharowa z ”Freedom Files”.
Opracowała Agnieszka Marcela Kamińska, PolskieRadio.pl