Unia Europejska potępiła skazanie na śmierć i wykonanie wyroku na dwóch 25-latkach z Witebska, zaznaczając, że ich proces pozostawiał wiele wątpliwości co do ich winy. Natomiast sankcje ekonomiczne były zaplanowane wcześniej, jeszcze przed egzekucją skazanych, w związku z nieustającym łamaniem praw człowieka na Białorusi: w więzieniach wciąż przebywają polityczni rywale Aleksandra Łukaszenki, zatrzymywani są działacze praw człowieka. W ostatnich tygodniach Mińsk zakazuje wyjazdu z kraju przedstawicielom społeczeństwa obywatelskiego.
O sankcjach i ich przyczynach piszą obiektywnie niezależne białoruskie portale internetowe. Tymczasem reżimowa prasa drukowana ani słowem nie wspomina o represjach, jako przyczynach sankcji.
Państwowy dziennik białoruski "SB. Biełaruś Siegodnia" pisze w sobotę, że piątkowe rozszerzenie sankcji Unii Europejskiej wobec Mińska to „kara za stracenie dwóch mężczyzn skazanych na śmierć". Nie wspomina o więźniach politycznych. Wększość artykułu pt. "Dreptanie po błędnym kole" zajmuje opis przygotowań do zamachu z 11 kwietnia 2011 r. Gazeta pisze, że śledztwo w sprawie oskarżonych było uczciwe, ale pojawili się "samozwańczy eksperci", którzy zaczęli je kwestionować. - Najbardziej absurdalna wersja mówiła, że aresztowano i sądzono pierwszych, którzy nawinęli się pod rękę (…) Tym bardziej bezsensowna była teza, że wybuch został zorganizowany przez Prezydenta i KGB. Tej chamskiej wersji nie ma co komentować, bo świadczy ona o tym, że jej autorzy to albo czystej wody prowokatorzy, albo kompletni wariaci - czytamy. - Wczoraj w Brukseli znów świsnął knut. Za to, że na Białorusi wykonano wyrok, podjęto decyzję o zastosowaniu sankcji gospodarczych wobec szeregu przedsiębiorstw i powiększeniu o kilku Białorusinów czarnej listy osób objętych zakazem wizowym - pisze gazeta.
SB. Biełaruś Siegodnia", która jest organem prasowym administracji prezydenta, kończy swój artykuł przypomnieniem, że ambasador Rosji przy UE Władimir Czyżow ostrzegał, iż wobec rosnącej integracji gospodarek Rosji, Białorusi i ich Unii Celnej z Kazachstanem sankcje gospodarcze będą mieć bezpośredni wpływ na rosyjskie interesy, co "nie pozostanie niezauważone". Artykułowi towarzyszy karykatura Ashton z płytą w zębach, podpisana "Catherine Ashton znów włączyła zjechaną płytę".
Teza, że sankcje UE stanowią dopowiedź na stracenie skazanych, pojawiła się też w kanałach państwowych telewizji w piątek wieczorem. - Europa stanęła w obronie terrorystów - powiedział komentator w telewizji Biełaruś 1.
Inne państwowe dzienniki białoruskie zamieszczają tylko oświadczenie rzecznika MSZ Andreja Sawinycha, że z powodu sankcji Mińsk nie widzi konieczności przebywania na terytorium Białorusi odwołanych ambasadorów unijnych. "Respublika" dodaje komentarz odautorski "Odpowiednia reakcja".
"Komsomolskaja Prawda w Biełorussii", która jest mutacją rosyjskiego dziennika "Komsomolskaja Prawda", informuje, że sankcje zostały wprowadzone przez Unię wobec osób odpowiedzialnych za łamanie praw człowieka i represje wobec opozycji i społeczeństwa obywatelskiego.
PAP, agkm