X
Szanowny Użytkowniku
25 maja 2018 roku zacznie obowiązywać Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO). Zachęcamy do zapoznania się z informacjami dotyczącymi przetwarzania danych osobowych w Portalu PolskieRadio.pl
1.Administratorem Danych jest Polskie Radio S.A. z siedzibą w Warszawie, al. Niepodległości 77/85, 00-977 Warszawa.
2.W sprawach związanych z Pani/a danymi należy kontaktować się z Inspektorem Ochrony Danych, e-mail: iod@polskieradio.pl, tel. 22 645 34 03.
3.Dane osobowe będą przetwarzane w celach marketingowych na podstawie zgody.
4.Dane osobowe mogą być udostępniane wyłącznie w celu prawidłowej realizacji usług określonych w polityce prywatności.
5.Dane osobowe nie będą przekazywane poza Europejski Obszar Gospodarczy lub do organizacji międzynarodowej.
6.Dane osobowe będą przechowywane przez okres 5 lat od dezaktywacji konta, zgodnie z przepisami prawa.
7.Ma Pan/i prawo dostępu do swoich danych osobowych, ich poprawiania, przeniesienia, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania.
8.Ma Pan/i prawo do wniesienia sprzeciwu wobec dalszego przetwarzania, a w przypadku wyrażenia zgody na przetwarzanie danych osobowych do jej wycofania. Skorzystanie z prawa do cofnięcia zgody nie ma wpływu na przetwarzanie, które miało miejsce do momentu wycofania zgody.
9.Przysługuje Pani/u prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego.
10.Polskie Radio S.A. informuje, że w trakcie przetwarzania danych osobowych nie są podejmowane zautomatyzowane decyzje oraz nie jest stosowane profilowanie.
Więcej informacji na ten temat znajdziesz na stronach dane osobowe oraz polityka prywatności
Rozumiem
Informacyjna Agencja Radiowa

Ukraińskie toalety

Ostatnia aktualizacja: 30.06.2011 12:13
Niedawna informacja o zakupie przez donieckie władze dwóch ekskluzywnych toalet-kontenerów o wartości 400 tysięcy hrywien każda (czyli około 135 tysięcy złotych!) zainspirowała mnie do opisu toalet na Ukrainie.

Zapoznajmy się na początku z tym, co kupiły donieckie władze za tak „atrakcyjną” cenę (oczywiście bez przetargu ponieważ jest to zakup na Euro 2012). Każdy kontener może obsłużyć 4 kobiety bądź 9 mężczyzn jednocześnie (zdjęcia donieckiego portalu ostro.org).

/

 

/

 

Nie wszędzie jest jednak tak słodko, najgorzej wyglądają toalety przy drogach, od razu przypomina się piosenka „Strzeż się tych miejsc”:

 

/

 

/

 

Oczywiście ta uwaga nie dotyczy toalet na stacjach benzynowych, szczególnie tych sieciowych, takich jak Shell, OKKO, czy WOG. Tutaj wszystko jest na poziomie europejskim. Oczywiście zawsze można skorzystać z pobocza, choć –jak niedawno usłyszałem od znajomych- zdarzały się przypadki milicji karzącej za tego typu „wykroczenie”.

Problem pojawia się wraz z dojechaniem do miasta. W Kijowie, zgodnie z rozporządzeniem Rady Miejskiej, mamy prawo do bezpłatnego skorzystania z toalety w każdej restauracji. Rzeczywiście rozporządzenie działa, sprawdzałem sam. Nie wiem, jak jest w innych miastach, ale wątpię, aby odmówiono turyście, szczególnie zagranicznemu. W stolicy, na głównej ulicy Chreszczatyku, postawiono także zielone budki z toaletami. W środku jest stosunkowo czysto, czasem nawet gra muzyka. Generalnie, co do czystości toalet, można powiedzieć, że Ukraina w ostatnich latach znacznie zbliżyła się do Zachodu. Choć zawsze warto mieć przy sobie papier toaletowy, na wszelki wypadek.

Zakoczeniem mogą jednak być:

-toalety „na narciarza”, które przypominają nam, że wyjechaliśmy na Wschód, choć jeszcze nie Bliski:

/

 

-kosze stojące koło klozetów, w których znajduje się zużyty papier toaletowy. Można to spotkać wszędzie, nawet na międzynarodowym lotnisku w Boryspolu, w nowym terminalu:

/

 Przez dłuższy czas nie mogłem dojść do tego, skąd się wzięła ta tradycja. Wiedziałem, że problem jest w cienkich rurach. Dokładnie o co chodzi wytłumaczył mi dziennikarz i blogger Andrij Kapustin:

Odpowiedź na to pytanie kryje się w historycznych głębinach ZSRR. Wtedy papier toaletowy był towarem deficytowym. Ten, kto mógł jeździł po niego nawet do Moskwy. Przywożono 30 – 40 rolek. Ten, kto nie mógł jeździć do Moskwy rozwiązywał problem za pomocą podręcznych materiałów. Gazet, czy tektury. W odróżnieniu od papieru toaletowego nie rozpuszczały się szybko, a zatykały i bez tego zużytą i zarośniętą kanalizację. Często toaleta po prostu wylewała. I właśnie dla walki z tymi wydarzeniami wymyślono wiadra. Dziś, nie zważając na to, że papieru toaletowego mamy aż za dużo, tradycja pozostała. Tym bardziej, że rur kanalizacyjnych nikt nie zmieniał, a to oznacza, że jeszcze bardziej się zużyły, a ich średnica zmniejszyła.

 

-kolejnym zaskoczeniem mogą być liczne napisy umieszczane, w i na toaletach:

/

 

Najczęściej spotykany apeluje, abyśmy nie wrzucali papieru do muszli lub abyśmy po sobie posporzątali „jeżeli rezultat przekroczył nasze oczekiwania”. Zdarzają się też mówiące o tym, aby nie stawać nogami na sedesie, czy też całe instrukcje, jak ta z restauracji w Charkowie:

/

 

 

Toalety w pociągach opisałem tutaj [link: https:\/\/ua2012.blox.ua/2011/06/Instrukcja-obslugi-Ukrainskich-Kolei-Zelaznych.html].

 

Piotr Pogorzelski - Polskie Radio, Kijów