X
Szanowny Użytkowniku
25 maja 2018 roku zacznie obowiązywać Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO). Zachęcamy do zapoznania się z informacjami dotyczącymi przetwarzania danych osobowych w Portalu PolskieRadio.pl
1.Administratorem Danych jest Polskie Radio S.A. z siedzibą w Warszawie, al. Niepodległości 77/85, 00-977 Warszawa.
2.W sprawach związanych z Pani/a danymi należy kontaktować się z Inspektorem Ochrony Danych, e-mail: iod@polskieradio.pl, tel. 22 645 34 03.
3.Dane osobowe będą przetwarzane w celach marketingowych na podstawie zgody.
4.Dane osobowe mogą być udostępniane wyłącznie w celu prawidłowej realizacji usług określonych w polityce prywatności.
5.Dane osobowe nie będą przekazywane poza Europejski Obszar Gospodarczy lub do organizacji międzynarodowej.
6.Dane osobowe będą przechowywane przez okres 5 lat od dezaktywacji konta, zgodnie z przepisami prawa.
7.Ma Pan/i prawo dostępu do swoich danych osobowych, ich poprawiania, przeniesienia, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania.
8.Ma Pan/i prawo do wniesienia sprzeciwu wobec dalszego przetwarzania, a w przypadku wyrażenia zgody na przetwarzanie danych osobowych do jej wycofania. Skorzystanie z prawa do cofnięcia zgody nie ma wpływu na przetwarzanie, które miało miejsce do momentu wycofania zgody.
9.Przysługuje Pani/u prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego.
10.Polskie Radio S.A. informuje, że w trakcie przetwarzania danych osobowych nie są podejmowane zautomatyzowane decyzje oraz nie jest stosowane profilowanie.
Więcej informacji na ten temat znajdziesz na stronach dane osobowe oraz polityka prywatności
Rozumiem
Informacyjna Agencja Radiowa

MSZty o bezpieczeństwie

Ostatnia aktualizacja: 11.08.2011 13:29
Przez przypadek natknąłem się niedawno na poradnik amerykańskiego Departamentu Stanu dla odwiedzających różne kraje. Jest w nim oczywiście opisana także Ukraina. Gdybym nie mieszkał w Kijowie, a w Nowym Jorku i miał zamiar pojechać na Ukrainę, po przeczytaniu tekstu na stronie Departamentu Stanu od razu oddałbym bilety do ukraińskiej stolicy.

/

Podobne poradniki publikują inne MSZty, jednak amerykański jest najbardziej dokładny. Z jego całością możemy zapoznać się tutaj [link to; https:\/\/travel.state.gov/travel/cis_pa_tw/cis/cis_1053.html#safety]. Początkowo myślałem, ze jest to jakaś archiwalna informacja z lat ’90. Jednak okazuje się, że nie. Dowiedziałem się, że w kraju, w którym mieszkam od kilku lat i który uważam za bezpieczniejszy od kraju urodzenia, „przestępczość uliczna pozostaje poważnym problemem”. Turyści zagraniczni znacznie się wyróżniają, dlatego częściej padają ofiarą przestępców. Co gorsza, nie można liczyć na pomoc milicji bowiem jest ona „słabo opłacana, motywowana, wyszkolona i wyposażona” i “nie jest w stanie prowadzić śledztwa nawet na minimalnym poziomie panujących na Zachodzie”. Mimo to Amerykanie przyznają, że większość przestępstw zgłaszanych do ambasady nie ma związku z agresją i są to przede wszystkim kradzieże kieszonkowe i oszustwa. Rzadziej zdarzają się napady z bronią w ręku, najczęściej wykorzystywane są pięści, kopniaki i butelki. Amerykanów okradają także osoby przebrane za milicjantów.

Amerykański Departament Stanu, podobnie jak brytyjskie Foreign Office i francuski MSZ wspominają o najbardziej rozpowszechnionym oszustwie polegającym na wypadającym z kieszeni osoby przechodzącej przed nami zwitku banknotów albo portfelu. Ten numer opisałem jako pierwszy w dziale łochotrony [link to: https:\/\/ua2012.blox.ua/2011/04/lochotrony.html].

/

Wszystkie MSZty zwracają także uwagę na kłopoty, jakie mogą mieć w Kijowie osoby o innym niż słowiański wyglądzie. Milicja często nie reaguje bądź kwalifikuje pobicia jako zwykłe chuligaństwo. „Chociaż większość gości nie ma żadnych problemów, zdarzały się morderstwa, rozboje i inne brutalne ataki na cudzoziemców […]. W niektórych  przypadkach miały one podłoże rasowe” – czytamy na stronie brytyjskiego Foregin Office [link to: https:\/\/www.fco.gov.uk/en/travel-and-living-abroad/travel-advice-by-country/europe/ukraine]. Brytyjczycy ostrzegają także przed drobnymi kradzieżami i podkreślają, że lepiej nie pić alkoholu z przypadkowymi znajomymi.

Trochę więcej miejsca Ukrainie poświęcają Francuzi [link to: https:\/\/www.diplomatie.gouv.fr/fr/conseils-aux-voyageurs_909/pays_12191/ukraine_12315/index.html], którzy podobnie, jak Amerykanie zauważają, że obcokrajowcy są łatwym celem dla złodziei powinni zatem uważać w miejscach, gdzie zazwyczaj jest dużo osób, na przykład, w metrze. Francuzi twierdzą także, że najwięcej zgłoszeń ich ambasada otrzymuje w związku z nieprzyjemnościami w miejscach, gdzie obywatele tego państwa zapoznają się z dziewczętami. W związku z tym ambasada radzi unikać dyskotek, czy barów nastawionych na tego typu klientelę.

W ogóle temat relacji damsko – męskich bardzo często pada w ostrzeżeniach ambasad państw zachodnich. Chodzi przede wszystkim o „agencje matrymonialne” wyciągające pieniądze za zorganizowanie towarzystwa „ukraińskiej narzeczonej” albo o same „narzeczone”, które nagle okazują się w potrzebie, a gdy tylko otrzymają przekaz pieniężny, znikają.

/

Dość spokojnie mogą czuć się Polacy. “Ogólnie stan bezpieczeństwa na Ukrainie jest niezły, a w większych miastach dobry” – czytamy na stronie polskiego MSZ [link to: https:\/\/poradnik.poland.gov.pl/]. Najwiekszym zagrożeniem wydają się być przedstawiciele samych władz bowiem już w trzecim zdaniu rozdziału o bezpieczeństwie czytamy, że „zdarzają się przypadki wymuszania pieniędzy od obywateli polskich podróżujących po Ukrainie przez milicję drogową”. Rady polskiego resortu wydają się być najbardziej racjonalne spośród wszystkich, które przeczytałem. Przede wszystkim, pozbawione zbędnego panikarstwa. Polak, który je przeczyta nie będzie przygotowywał się na wizytę w kraju prostytutek i złodziei, a w normalnym, choć biedniejszym od swojego, państwie.

 

Piotr Pogorzelski - Polskie Radio, Kijów

 

P.S.: wykorzystane zdjęcia pochodzą z wystawy – tak zwanego - „żłób artu”, czyli sztuki wykorzystującej motywy dresiarskie.