Strażacy wydobyli już z pogorzeliska wszystkie ciała. Ich nazwiska opublikowano na stronach internetowych ministerstwa do spraw nadzwyczajnych sytuacji.
Eksperci mają dwie wersje wydarzeń. Według jednej pożar spowodowało spięcie w instalacji elektrycznej. Jednak bardziej prawdopodobna jest druga wersja, wskazująca na winę jednego z pacjentów. Świadkowie twierdzą, że nowoprzyjęty do szpitala mężczyzna mógł podpalić kanapę stojącą w świetlicy. Śpiący w tym czasie pozostali pacjenci nie mieli szans na ucieczkę. Znajdowali się pod wpływem lekarstw.
Strażacy mówią, że pacjenci zmarli na skutek zatrucia tlenkiem węgla. Minister zdrowia Rosji polecił przeprowadzenie kontroli systemów przeciwpożarowych we wszystkich szpitalach i ośrodkach zdrowia. W rejonie podmoskiewskim w sobotę będzie obowiązywać żałoba.38 osób straciło życie w pożarze, który wybuchł w podmoskiewskim szpitalu psychiatrycznym. Uratowała się pielęgniarka i dwoje pacjentów. Według ekspertów, pozostali pacjenci nie mieli szans na ucieczkę.
Pożar ogarnął drewniane pomieszczenia szpitala błyskawicznie. W tym czasie pacjenci spali a część z nich znajdowała się pod wpływem lekarstw. Kłopoty z dotarciem na miejsce mieli strażacy. Fala powodziowa uszkodziła mostek na rzece przecinającej drogę do wsi Ramienskij.
Według Iriny Gumiennej z ministerstwa do spraw sytuacji nadzwyczajnych, przyczyną pożaru mogło być spięcie w instalacji elektrycznej albo nieostrożne obchodzenie się z ogniem. "Ze słów pielęgniarki, która się uratowała, wiemy, że pożar wybuchł w drewnianej części budynku, tam gdzie przebywali nowi pacjenci" - dodała Gumiennaja. Mieszkańcy wioski Ramienskij mają inną wersję zdarzeń. „Przyjęli takiego nowego pacjenta, wysokiego. Pielęgniarka mówiła nam, że on nie mógł się uspokoić i najprawdopodobniej podpalił kanapę w świetlicy" - opowiada mężczyzna mieszkający w pobliżu miejsca tragedii.
Jutro w rejonie podmoskiewskim będzie obowiązywała żałoba.
IAR/ Maciej Jastrzębski / Moskwa/