W opinii rosyjskich mediów - takie zdarzenie zaostrza i tak nie najlepsze stosunki Moskwy z Waszyngtonem. Natomiast z uśmiechem, a nawet kpiną odnieśli się do całej sytuacji rosyjscy internauci. Porównują oni działania służb specjalnych do starych filmów szpiegowskich i dziwią się, że amerykański agent chodził po Moskwie z kompasem i mapą zamiast kupić sobie nowoczesny system nawigacji.
W nocy z poniedziałku na wtorek, w Moskwie rosyjscy funkcjonariusze ujęli na gorącym uczynków trzeciego sekretarza amerykańskiej ambasady Ryana Fogle. Mężczyznę oskarżono o próbę werbunku, posiadanie sprzętu szpiegowskiego i polecono mu opuszczenie terytorium Federacji.
IAR/ Maciej Jastrzębski z Moskwy