Do pracy zaangażowano żołnierzy. Roboty nadzoruje osobiście premier Wiktor Orban, który na początku tygodnia ogłosił stan wyjątkowy na terenach zagrożonych przez wielką wodę.
Na razie ewakuowano 100 osób. Premier Orban ostrzegł jednak, że jeśli sprawdzą się najgorsze prognozy, domy będzie musiało opuścić nawet 80 tysięcy osób.
Także Niemcy wciąż zmagają się z wielką wodą. Zarządzane są ewakuacje kolejnych miejscowości. Najpoważniejsza sytuacja panuje na terenach wzdłuż Łaby i przy jej dopływach.
Z żywiołem walczą m.in mieszkańcy miejscowości Bitterfeld w Saksonii-Anhalt, gdzie niebezpiecznie wzrasta poziom lokalnego jeziora. Wzdłuż jego brzegów budowana jest zapora z worków z piaskiem. Miasto w każdej chwili może zostać zalane. Fala kulminacyjna na Łabie przemieszcza się dalej na północ Niemiec. W tej chwili znajduje się na granicy landów Saksonia i Brandenburgia. W miastach nad Łabą ogłaszany jest najwyższy stopień zagrożenia. Wiele osób musi opuścić swoje domy.
W ostatnich godzinach znowu nerwowo zrobiło się na południu Niemiec w miejscowościach nad Dunajem. Co prawda poziom rzeki wyraźnie opada, ale w wielu miejscach pękają wały przeciwpowodziowe. Bardzo trudna sytuacja panuje m.in Deggendorfie gdzie do Dunaju wpływa Izara.
Tymczasem Czesi liczą już straty po powodzi .Polscy strażacy pomogą czeskim kolegom w zwalczaniu skutków powodzi. Grupa wsparcia wyjedzie dziś z Rybnika na Górnym Śląsku do czeskich Litomierzyc
IAR